PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1065}

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring
2001
8,0 737 tys. ocen
8,0 10 1 737315
8,2 94 krytyków
Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia
powrót do forum filmu Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

cóż...

ocenił(a) film na 10

Uwazam że powszechne uwielbienie dla filmu "władca pierścieni " to bardzo dziwne zjawisko. Ponieważ wychodzi na to że ten film jest najlepszym filmem w historii kina. Z czym wiele osób sie nie zgadza. Mówili o jakimś przesłaniu , może i jest ale podany w słaby sposób. W książce owszem -wspaniałe przesłanie , wspaniała książka. Jednak film to tylko dobrze zrobiony film przygodowy z niezłą grą aktorską i wpaniałymi efektami specjalnymi. Te 11 oscarów to tylko z racji ogromnego wyniku kasowego , i uchonorowanie pracy Jacksona (który wielkim reżyusrerem nie jest , raz zrobił świetne Niebiańskie stworzenia , niezłą martwicę mózgu i tyle). Pominiętych zostało parę świetnych filmów jak między słowami czy rzeka tajemnic , dwa filmy znacznie lepsze niż władca. Ale to powszechne uwuelnienie jest straszną rzeczą , tak jak uwielbienie do deppa i jolie. Oł maj gad

ocenił(a) film na 10
lihol

Problem w tym, ze niestety to nie "Druzyna Pierscienia" dostala az tyle oscarow, a 'Powrot krola". A szkoda...

Nierika

Tyle, że "Władca Pierścieni" to rewelacyjnei zrealizowane kino, o którym będzie się pamiętać zawsze i przy zestawieniach najbardziej widowiskwych produkcji będzie ten film jeszcze przez wiele lat przodował. Film ten odminieł kino, niemal tak jak "Gwiezdne wojny", więc wyadje mi się, że 11 oskarów w pełni zasłużone.
"Rzeka tajemnic" i "Między słowami" to filmy wspaniałe, ale nie znaczą one dla kina tyle co "Włądca Pierścieni".
Z tym przesłaniem... Hmmm... W wersji rozszerzonej myślę, że znacznie bardziej się rozjaśnia.

lihol

Hm...po pierwsze: wedlug mnie nie powinno sie porownywac "rezki tajemnic" (swoja droga swietny fim!) i "wladcy pierscieni". to dwa rozne filmy i chodzi w nich o cos innego...co to znaczy,ze rzeka tajemnic jest lepsza? czy tylko dlatego,ze lepsza byla w niej gra aktorow? jesli tak to rzeczywiscie,, masz racje-byla lepsza,ale pamietaj,ze zeby okreslic film jakko lepszy bierze sie pod uwage nie tylko ger aktorow,ale caloksztalt danego dziela, poza tym wladca wywarl tak ogromne wrazenie na publicznosci i ludziach na calym swiecie, jakiego na pewno nie wywarly te dwa pozostale filmy (no, moze z wyjatkiem spolecznosci krytykow filmowych). co do piotra, syna jacka, to nie wiem, czy wiesz,ale piotr to wielki fan tolkiena i wladcy pierscieni w wersji ksiazkowej. przeczytal ja okolo 10 razy, weic dlatego jego film jest taki, ajki wyobrazaly sobie miliony fanow tolkiena (oczywiscei z wyjatkami)... dlaetgo mysle,ze wladca pierscieni jest fimem, ktory w pelni zasluzyl na te 11 oscarow....pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
lihol

Oskary *nie są* przyznawane z wyniki kasowe. W rzeczy samej kasowe produkcje raczej na Oskary szans nie mają (Mroczne widmo? Harry Potter? Park Jurajski?). Tylko nieliczne blockbustery zostały uhonorowane jako Best Picture. Były to Forrest Gump i Titanic. Teraz także i Władca Pierścieni. To co je wyróżnia, to to, że zbiegły się w nich oczekiwania widowni oraz krytyków. W ich przypadku sukces przy kasach jest jak najbardziej uzasadniony. Sukces Władcy jest nie do przecenienia. Próg oczekiwań był ogromny i rósł z każdym następnym filmem, osiągając niebotyczną wysokość przed premierą Powrotu Króla. I oczekiwań tych nie zawiódł, nawet je przewyższając (pod każdym względem, chociaż czasem w nieoczekiwany sposób).

Czy zasłużył na te 17 Oscarów? Łatwo odpowiedzieć na to pytanie spoglądając na filmy o podobnych tematach zrealizowane w poźniejszych czasach. Troja? Król Artur? Alexander? Królestwo Niebieskie? Wielcy reżyserowie, wielkie nazwiska: Scott, Petersen, Stone - połamali sobie zęby na wielkich widowiskach historycznych, podczas, gdy "mały" i cichy PJ sprawił, że film fantasy zdaje się być bardziej realistyczny i historyczny, niż wszystkie wyżej wymienione razem wzięte.

Odniósł sukces po trzykroć. Zdobył uznanie fanów Tolkiena (a przynajmniej aprobatę). Zdobył uznanie publiczności przy kasach. Zdobył uznanie krytyków i nawet sprawił, że Akademia Filmowa, która zawsze była znana z pogardy dla filmów fantasy - przyznała po raz pierwszy w historii Oscara za Best Picture dla filmu z tego gatunku. I to w jakim stylu! It's a clean sweep!

Ja przestałem zachwycać się wielkimi widowiskami CG, chyba od czasu gdy Lucas udowodnił jak puste one mogą być. Lecz nie uważam, by film Petera Jacksona był zaledwie spektakularnym widowiskiem. On jest niewątpliwie spektakularny, ale nie na poziomie wizualnym. W rzeczy samej opisuje on tę samą wielką historię, bohaterów i wydarzenia, które znamy z powieści Tolkiena. Nieco zmienioną w szczegółach, ale mającą tego samego ducha.
Największym osiągnięciem tego filmu jest chyba to, że - i jest to precedens w historii nowożytnego kina - efekty specjalne są w nim zawsze w tle opowiadanej historii - mimo faktu, że jest ich niewyobrażalnie wiele - nie zwraca się na nie uwagi - są środkiem do zamierzonego celu - ożywienia Sródziemia na ekranie.

Chciałbym w tym miejscu zrobić małe porównanie efektów z WP i z nowych GW. gdy oglądam nowe Gwiezdne Wojny Lucasa, to przyłapuję się, że nie zwracam uwagi na aktorów i ich drewniane kwestie, lecz patrzę przez znajdujące się w tle okna na to co dzieje się za nimi... O! - ten pojazd przed chwilą już przelatywał - deja vu? Natomiast, mimo faktu że obejrzałem każdą część Władcy po kilkanaście razy - wciąż znajduję tyle nowych aspektów gry aktorskiej, że nawet nie przyjrzałem się w szczegółach efektom które czasami wypełniają scenę. Tu sceny są zbyt emocjonalne by w ogóle zdawać sobie sprawę z tego, że są wspomagane przez efekty komputerowe. I to jest sekret Jacksona, którego niewielu reżyserów zdaje się posiadać, a jeszcze mniejsza ich liczba - wykorzystać. Właśnie to świadczy o wielkości Petera.

Rzeka Tajemnic nie jest tak dobra, szybko się o niej zapomina. Jest niewiele wielkich filmów, które można określić jako wybitne. Cinema Paradiso, To Kill A Mockingbird, Amadeus, Casablanca, Lawrence of Arabia, The Godfather, Schindler's List, Lord of the Rings - żeby wymienić kilka - wszystkie uznaję za wielkie - *z różnych powodów* - i tak powinno być.


Not_Anyway

W sumie rzadko się z kimś zgadzam, ale z przedmówcą w 100% - Naprawdę podzielam twoje zdanie w pełni. Nie, mógłbym coś napisać, ale po co... Nie będe sie po koledze powtarzał.

ocenił(a) film na 10
Albertino

Przy takich argumentach powinenem zamknąć dziób . Ale nie zamknę. Tak więc oczywiście film jest perfekcyjnie zrealizowany. To nie podlega kwestii. Wspaniałe efekty specjalne , perfekcyjne zdjęcia , montaż , kostiumy , scenografia . Wszystko to prezentuje się znakomicie . Jednak jest zasługa ogromnego budżetu jak już wspomniałem , i tego że były do zrobienia bitwy , oblężenia , pojedynki i rozmaite rasy. I jest to monumentalne widowisko. Jednak myślę że większość monumentalnych widowisk ma to do siebie że zaczyna nużyć. Bo fabuły by długo nie trzeba opowiadać , ogromną ilość czasu zajmują sceny rozmaitych walk. Oczywiście w książce też tak jest ale w książce to nie nuży , Bo w książce jest też wiele innych rzeczy. A tutaj za dużo przesłania nie ma. Powiem tak. Nie czepiał bym się filmu gdyby nie był zrobiony na podstawie powieści Tolkiena , gdyby nie było powieśći Tolkiena tylko byłby ten film to byłbym zachwycony. Tak mogę powiedzieć tylko "niezły". Bo z powieści można by wykrzesać dużo więcej . Film ma klimat , ma ducha ale za mało. Jakoś nie porwał mnie tak jak sądziłem. A do tego na końcu trzeciej części się nudziłem. Niesamowite . No i emocje. Jakoś dla mnie tutaj emocji brak.
Nie jestem kinomanem który uważa że to co nie ma przesłania jest beznadziejne. Uwielbiam kino rozrywkowe. Ale z takiego arcydzieła jakim jest trylogia po prostu trzeba było zrobić film... lepszy.
W towarzystwie takich filmów jakie wymieniłeś na pewno Władcy bym nie wymienił. To sa zdecydowanie lepsze filmy. Do tej listy dodałbym jeszcze ze trzydzieści ale jest niezła. (Fellini , Kurosawa , Bergman , Chaplin , 12 gniewnych ludzi , lot nad kukułczym gniazdem... i jeszcze trochę).
A i jeszcze jedno. Bardzo często w rgumentach za Władcą ludzie podają to że film jest dlatego dobry bo Peter jackson jest prawdziwym fanem Książek. ja też. I co z tego ?
Ja ani Rzeki tajemnic ani między słowami nie zapomniałem i zrobiły na mnie większe wrażenie niż władca. Są to filmy zupełnie inny ale one są lepsze.
Film pod względem technicznym wyobrażałem sobie tak samo ale... no inaczej powienien wyglądać (wiem że się powtarzam)
Ja myślę że akademia dała tego oscara za sukces kasowy.A że uznanie w kasach... w końcu film rozrywkowy
To tyle . Pozdrawiam

lihol

Taki mały wtrąt na temat Między słowami... Moim zdaniem jest to film niezły, ale wrażenia na mnie wielkiego nie zrobił. Dla mnie to już ten film jest prędzej nużący niż LotR i jest stanowczo za bardzo przeceniany (te nagrody filmu roku od ludzi ze Stopklatki i Filmu...).