Nie no po prostu film był tragiczny... tyłek mnie rozbolał od siedzenia w kinie. Wprost nie mogłem się doczekać końca. Długo po tym próbowałem drugi raz podejść i oglądałem na DVD. Zbyt długa i zdecydowanie najsłabsza część. Jackson sobie nie poradził z wyzwaniem.
Bez przesady tragiczny nie był. Był świetny. Najciekawszy. A Jckson poradził sobie najlepiej. Nikt lepiej by tego nie zrobił!!!!!!
totalnie się zgadzam. Nie oglądam zbytnio filmów wię może nie mam porównania, ale osobiście uważam że film był cudowny. I strasznie podobała mi się muzyka....
to po co chodzisz do kina? jak nie potrafisz usiedzieć na tyłku to idż se lepiej potańczyć.
Jestem fanką Tolkiena i filmowego "Władcy Pierścieni" jednak uważam, że Jackson gdzieś zgubił po drodze sens całej powieści- Pierscień.
"Drużyna Pierścienia" była świetna, według mnie najlepsza. Wszędzie aura tajemniczości i sił zła, które czychają na Pierścień. O to właśnie chodziło. Niestety, w następnych częściach ten wątek zepchano na tyły..
Trafiłaś w sedno.Ci czarni jeźdźcy (czy jakkolwiek inaczej ich nazywano) w jedynce czychali na Froda praktycznie cały czas,a w dwójce i trójce o ile dobrze pamiętam,nie pojawiali się w ogóle,lub ewentualnie bardzo rzadko(za nieścisłośc winic proszę moją pamięc).W ogóle częśc pierwszą najprzyjemniej się oglądało,chociaż trójka również była bardzo dobra.Jeśli chodzi o Dwie Wieże to uważam ją za najgorszą z trylogii,choc to jest zapewne spowodowane tym,że widziałem ją 5 razy i za 2-ma ostatnimi nudziłem się niemiłosiernie.Więcej argumentów nie podam,bo napisałem ten komentarz po to,żeby kontynuowac bardzo trafną wypowiedź mojej poprzedniczki :)
Potem, ci Nazgule (te Nazgule? ;P) byli jakoś tak dziwnie upchani. Aż musiałam dziś obejrzeć "Drużynę Pierścienia", początek, gdzie to jeszcze pojawiają się oni często... Zresztą, ja też już wielu rzeczy nie pamiętam ;]
Ech, no. Ale my się czepiamy tego biednego Jacksona ;D Bądźmy szczęśliwi, że "Władca..." został zekranizowany i według mnie- bardzo dobrze. Niektóre wątki po prostu musiały zniknąć, żeby mogły się pojawić inne... Niekoniecznie te, które były w książce (Czytaj: Arwena ^^)
A muzyka naprawdę świetna, nie mówiąc już o tej spokojnej, kojącej zmysły, uwielbiam ten utwór z trailera z "Dwóch Wież" (nie wiem jak się nazywa xD) W każdym razie to jest chyba remix utowru z "Requiem dla snu" i wiem, że został wykorzystany w grze "Powrót Króla".
draketruth chyba nie czytał książki. Bo oglądanie tego filmu bez wcześniejszego zapoznania się z dziełem Tolkiena jest jak podziwianie krajobrazu z zamkniętymi oczami (metafora taka). Dla mnie ten film bardzo się podobał. Kiedy zobaczyłam napisy końcowe strasznie się zdziwiłam i pomyślałam- Już? To koniec? Uważam, że Peter Jackson świetnie poradził sobie z tym wyzwaniem. Nie sposób przecież w jednym filmie przedstawić wszystkich wydarzeń, które były w książce mającej 600 stron. Jackson niektóre wydarzenia wykorzystał, inne ominął, jednak całość filmu jest logicznie ''poukładana''. Gdyby film był krótszy, straciłby bardzo dużo.
mój boże, nie rozumiem takich ludzi jak autora tego tematu, przesada przesada i koleny brak argumentów
Jak cię tyłek bolał to trzeba było wyjść!!!!!!!!!!!! I uszczęśliwić tym siebie i nas wszystkich, którzy nie musielibyśmy czytać tematu z "tak powalającą" liczbą argumentów PRZECIW ;\
takich ludzi jest więcej jak autor tego tematu. Ja nie wiem może jestem dziwny, ale według mnie ktos kto tu wchodzi i jest normalny to nie powinien pisać czegoś w rodzaju @#%@%@#***** tylko podać konkretne argumenty potwierdzające jego zdanie i tyle, a nie którzy myślą że słowo głupi to argument, może i jest ale na poziomie niemowlaka.