Po świetnej "Drużynie" oczekiwania fanów, w tym moje były bardzo rozbudzone, niestety "Dwie Wieże" nie okazały się tym czym ESB dla "Gwiezdnych Wojen" i nie wiem czy miały na to potencjał, według klasycznych teorii w każdym utworze powinien być wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Widać to choćby po SW, gdzie "powrót Jedi" już tylko kończy wszystkie poruszone wątki, natomiast we "Władcy" klasyczne rozwinięcie przypada raczej na "Powrót Króla". Nie pomogło też dwóm wieżom, że zostały okrojone i z przodu i z tyłu i, właśnie, brak tu trochę czegoś nowego. Ale to wciąż świetny film.