Matko kochana, co za nudny film ! Przez trzy godziny dwójka dorosłych wyglądających jak pięcioletnie dzieci ( czytaj hobbitów ) idzie przez doliny, lasy i pola w stronę góry którą cały czas widać na horyzoncie a i tak nie mogą do niej zejść. A ta finałowa bitwa to jakaś makabra, usnąłem w połowie. Chyba ten Jackson ma korzenie wojskowe bo więcej uwagi poświęcił taktyce wojennej niż fabule.
Po tym co wypisujesz wygląda na to, że nie oglądałeś wcale Władcy Pierścieni a najwyżej jego debilny opis zapodany w Clerks 2.