Może mi ktoś wytłumaczyć jak Gandalf już po sciągnieciu "ograniczeń ( biały czarodziej) dał się tak łatwo pokonać Czarno. z Angmaru? On jeszcze jako Szary czarodziej pokonał BALROGA! i stanął do walki z Sauronem w Dol Guldur. Zresztą później, podczas gdy Drużyna była na Amon Hen to Gandalf wtedy toczył bój z Sauronem. Jest to opisane w książce.
W jaki więc sposób Czar. z Angmaru go tak łatwo rozwalił? Machnał mieczem i kostur białego czarodzieja zniszczony. Wiem, że był silny ale chyba nie aż tak.
a kim był Czarnoksiężnik przy Balrogu??? niczym;
a w obliczu Majara Gndalfa? zerem;
dodam - GŁUPI WYMYSŁ jak moja przedmówczyni - tak jak głupi ze śmiercią Haldira :(
Jeżeli już to "zguba nie dosięgnie go z ręki męża" (w angielskiej wersji mamy tutaj do czynienia z grą słów związaną z podwójnym znaczeniem słowa "man"). Gandalf na wichrowym czubie był w stanie przyjąć na klatę atak wszystkich Nazguli, więc o czym tu w ogóle dyskutować?
Jackson spierniczył tę scenę na maksa, najpierw nie wrzucając jej do wersji kinowej (jedna z najbardziej dramatycznych scen w książce) a potem przedstawiając ją w taki sposób w edycji rozszerzonej.
W świecie filmowym Jackson zrezygnował z podziału na majarów itd. i zrobił z Gandalfa zwykłego czarodzieja, którego odpowiednikiem jest Czarnoksiężnik z Angmaru. Dlatego w świecie filmowym taka walka ma sens. W książce nie.
lol, ta rewelacja o filmowym Gandalfie to niby skąd? Pomijając wszystko inne, jakoś elfy w Lorien opłakując Gandalfa śpiewają:
Olórin, who once was
Sent by the Lords of the West
To guard the lands of the East
Wisest of all Maiar
What drove you to leave
That which you loved?
To wziąłeś z książki, nie? Bo w filmie to raczej ciężko usłyszeć konkretne słowa. Myślę zresztą, że Jackson nie przejmował się tym, co ta piosenka oznacza, a po prostu skopiował słowa.
W filmie nie mamy nic powiedziane o Majarach, zatem oprócz fanów książkowego Śródziemia, nikt nie wie, że Gandalf jest kimś więcej. Wtedy scena z Czarnoksiężnikiem ma sens. Ja nie widziałem w tym nic dziwnego, dopóki na forum nie zobaczyłem paru wpisów na ten temat. Ale już niedługo przeczytam Silmarillion i Niedokończone Opowieści i moja wiedza się poszerzy:)
To chyba jedyne sensowne wyjaśnienie. Jeżeli Jackson wiedział, że Gandalf jest Majarem(a chyba wiedział, bo podobno jest fanem Tolkiena), to nie umieściłby takiej sceny w filmie, utrzymując podobny stan rzeczy. Najprawdopodobniej zrezygnował z tej "boskiej" cząstki postaci Gandalfa, czyniąc z niego zwykłego czarodzieja.
Zresztą i tak nie wiadomo, jak dokładnie działa magia w Śródziemiu. W każdym razie na podstawie filmów.
Nie, powyższy tekst to angielskie tłumaczenie fragmentu utworu Lothlórien z ścieżki dźwiękowej do Drużyny Pierścienia. Tekst został opracowany wyłącznie na potrzeby filmu. Radziłbym porządnie się zastanowić nad tym jakie są logiczne konsekwencje twojego rozumowania dla świata przedstawionego w filmach.
W filmie nie mamy ani słowa o Majarach. Nie ma więc podstaw by na podstawie filmu Gandalfa uważać za kogoś innego niż czarodzieja, chociaż znacznie silniejszego niż to się mogłoby wydawać. Powrót Króla niejako stawia Czarnoksiężnika z Angmaru jako odpowiednika Gandalfa w siłach Saurona. To by wszystko tłumaczyło.
Ja wiem, jak jest w książkach, ale ktoś, kto nie zna książki i oglądał tylko filmy nie wie, że Gandalf to MAJAR. W filmie nie ma o tym ani słowa, a że Jackson jest fanem Tolkiena, to zakładam, że specjalnie uprościł tę sprawę, by nie komplikować sprawy. I dlatego starcie Gandalfa z Czarnoksiężnikiem ma sens, zwłaszcza, że wyraźnie można wywnioskować z "Powrotu Króla" iż są przedstawiani jako swoje odpowiedniki.