Do tzw.Nieśmiertelnych Krain - zwanych Amanem gdzie mieszkali Valarowie - takie istoty coś jak Aniołowie oraz inni Elfowie którzy odpłynęli już tam setki lat temu.....
Frodo odpływał z nimi choć był hobbitem w zamian za zasługi i z powodu uszczerbku na zdrowiu a w Śródziemiu nie było dla niego lekarstwa by załagodzić ciężar który niósł - z Galadrielą nie odpływał jednak Celeborn - w książce mieszkał jeszcze w Śródziemiu,zawarł sojusz z Thranduilem - ojcem Legolasa - kiedy opuścił Śródziemie nie wiadomo - było w nim jeszcze wielu elfów i filmowy ostatni statek nie jest ostatnim książkowym - przystanie nie opustoszały jak mówią przypisy do Władcy bo z Gandalfem i Galadriela nie odpływali wszyscy elfowie a jedynie tak znamienici,że mozna powiedzieć,że to był jedyny TAKI statek nad jakim długo pracował Kirdan który powiedział,że opóści Śródziemie dopiero kiedy nie odpłynie ostatni ze statków - a jak wiemy po śmierci żony odpłynął potem Sam Gamgee a hobbici nie budują statków - ktoś musiał go zabrać......
Owo królestwo jest w świecie ukrytym,jakby w innym wymiarze - płynąc po morzu wpływa się na tzw.Prostą drogę która przenosi go do królestwa Valarów na najdalszy Zachód - to najpiękniejsze miejsce świata stworzonego - perłowe przystanie Olwego,ogrody Valara Irma,sady Iavanny,sadzawki Este,piękne plaże - wieża Ingwego - potęzna Mindon Eldalieva - porty,bulwary,przystanie,pałace i domy elfów którzy mieszkają tam z dala od trosk świata i będą mieszkać aż do zniszczenia Morgota - Tolkienowskiego Szatana który stoczy z Valarami ostatnią wojnę i przegra......potem podobno Valarowie,Majarowie,Elfowie - nawet krasnoludy i ludzie wezmą udział w nowej muzyce - czyli Drugiej Wielkiej Muzyce z której ma narodzić się podług woli Iluvatara nowy ład i porządek....
Koniecznie jednak poczytaj sobie SILMARILLION lepiej wówczas wszystko zrozumiesz - co to były te krainy i jak w wyniku buntu ludzi przeniesiono je poza obręb świata widzialnego.
W filmie troche marny ten stateczek - to był piękny statek i cały zapełniony szlachetnymi elfami.

Wysłałeś w trakcie mojego pisania ^^, ja to mam szczęście.

Dziękuję bardzo za taką wyczerpującą odpowiedź. :) Fajnie, że są osoby, które tak się zagłębiają w tę powieść i tyle na ten temat wiedzą a co najważniejsze- są gotowe wyjaśnić innym niedoinformowanym. :))

Popłynęli do, leżącego na kontynencie Aman, Valinoru, królestwa Valarów, czyli duchowych istot (takich aniołów), stworzonych przez Eru (Tolkienowskiego Boga).

Valinor był królestwem do którego każdy elf mógł popłynąć, znużony życiem wśród śmiertelników, by całą wieczność (jest to kraina nieśmiertelna) spędzić w spokoju.

Jedyne istoty, nie będące elfami, które dostąpiły zaszczytu dopłynięcia do Valinoru, był Frodo i Bilbo, jako powiernicy pierścienia (przez ich ogromne poświęcenie, pozwolono im udać się na wieczny odpoczynek., a także Gimli, który dopłynął do wyspy wraz z Legolasem (po śmierci Aragorna postanowił opuścić Śródziemie, a Gimli jako przyjaciel popłynął z nim).

Valinor jest niczym innym jak symboliką katolickiego Edenu - Raju na Ziemi ;).

za pozwoleniem - nie katolickiego bo Biblia nie jest katolicka - nazwijmy to biblijnego Edenu - tego który utracił człowiek.......
jednak tak jak stare sagi tak i Biblia mówi,że ład kiedyś powróci - pierwsza księga mówi o upadku ostatnia o - odrodzonej ludzkości czyli jak w SILLMARILLIONIE - już po zniszczeniu Morgotha.......

i jeszcze właśnie Sam udał się do Przystani i prawdopodobnie dostał się tam Tuor mąż Idril,śmiertelnik - oboje byli rodzicami Earendila,ojca Elronda - podobno z woli samego Iluvatara zaliczono go do elfów........

mnie najbardziej w tych opisach Tolkiena podoba sie jak wiele poświęcił morzu - elfowie są tak bardzo związani z morzem.....:)

Fakt masz rację, ja jednak cięgle miałem w głowie że Tolkien jest katolikiem, dlatego wszystko, co z nim związane, wszelka symbolika, jest dla mnie "katolicka" ;).

Dziękuję. :) Dowiedziałam się nawet więcej niż chciałam. :)

Ja tam w miarę możliwości zawsze chętnie służę pomocą bo twórczość Tolkiena to moja pasja a widzę,że inni też nie sa gorsi:)
i fajnie:)
zaś co do tego ''katolickiego'' Tolkiena to mnie cały czas odbija sie w jego twórczości duch nordycki,mitologia nordycka bo patrząc na imiona,na wygląd elfów,na związek z morzem,na nazwy,na podobieństwo bohaterów - wszystko to jest w mitologii nordyckiej oraz też celtyckiej - jak choćby owo słynne Avallone - mityczny Avalon czy dwa drzewa - tam jest jedno,zmierzch Melkora - zmierzch Bogów,pierścienie,karły,weże,smoki,Asowie,Alfowie,Wanowie.........

korzystając z obecności pasjonaty ... od czego zacząć CZYTAĆ ? wydawałoby się proste, że od początku, ale ... no właśnie wydaje mi się, że to nie jest takie proste aby zrozumieć wszystkie watki, z reszta pozostawiam do opinii :)

SILMARILLION

HOBBIT

WŁADCA PIERŚCIENI

czyli w skrócie - od tego jak powstał świat - aż do momentu odpłynięcia powierników z przystani - od SILMARILLIONU do WŁADCY PIERŚCIENI a potem można jeszcze doczytać zbiór zwany -

NIEDOKOŃCZONE OPOWIEŚCI

a także są dostępne w 3 tomach tzw.KSIĘGA ZAGINIONYCH OPOWIEŚCI - trudno je dostać - to jego pierwsze szkice które potem uformowały się w SILMARILLION - przejrzeć można

ale myślę że najlepiej jest zacząć jak wyżej napisałam......

mnie akurat nie miał kto zachęcać - chwała ekranizacji Jacksona - nigdy mu tego nie zapomnę - bo od promocji i obejżenia pierwszej części WŁADCY zabrałam się za książkę o tym samym tytule i wsiąkłam.....potem HOBBIT a następnie SILMARILLION czyli odwrotnie niż powinno - może gdyby nie film te niemal 12 lat temu nadal nie miałabym styczności z Tolkienem......

według mnie i wielu innych pasjonatów najważniejsze dzieło Tolkiena to SILMARILLION właśnie - tam historia pierścieni władzy jest streszczona w niewielu stronach i razem z innymi wątkami tworzy uporządkowaną całość a do samej historii pierścienia wracasz potem przez HOBBITA aż do WŁADCY w 3 tomach co się literacko prawidłowo zwie nie trylogia ale sześcioksiąg..

Dzięki ! A więc niebawem czeka mnie niezwykła przygoda :)

oczywiście - nie zjadłam rozumów ale jak by coś to postaram się pomóc:)

zaznaczam,że SILMARILLION jest monumentalny ale piękny......napewno znajdziesz tam swą ulubioną postać - ja znalazłam wśród Valarów i Majarów:)

Ja bym nie polecał czytania Tolkiena od Silmarillionu, książkę czyta się ciężko poprzez ogrom nazw własnych. Imiona, miejsca, znikoma ilość dialogów, wielkie bitwy opisane w dwóch-trzech zdaniach, ciężko jest to czasem ogarnąć. Pierwszy był wydany Hobbit i Władca Pierścieni myślę że od tych książek najlepiej zacząć czytać. Oczywiście Silmarillion uważam za rewelacyjną książkę, ale znam takich co się zniechęciła do jej czytania po kilku rozdziałach.

ja przeczytałam pierwszy Sillamrilion no i faktycznie jak nie jesteś w temacie trudno to zdzierżyć, ale coż ja czytałam pól roku ;p

do nieśmiertelnych krain zwanych Valinoreem, Amanem siediby Valarów, Majarów i elfów