Właściwie to jest to streszczenie serii bo nowe sceny zajmują bardzo małą część filmu. Mamy w zamian "zaserwowane" przypomnienie tego co działo się w kolejnych częściach Władcy Lalek w formie najważniejszych wątków fabularnych i najciekawszych ataków marionetek. Dlatego część tę wypadałoby traktować z przymrużeniem oka. Jeśli chodzi o sposób streszczenia serii to jest on dość wygodny dla widza, przedstawiony z przyzwoitą dbałością o chronologię i nie pominięcie najważniejszych wątków serii. To udaje się temu filmowi naprawdę nieźle. Dla mnie byłoby w zasadzie ok, jako część składająca się z samych znanych już nam z poprzednich części scen. Tymczasem dodane są nowe, które wplatają nowy pomysł, nową próbę wyjaśnienia historii władcy lalek i mocy jego towarzyszy, który ani trochę mi nie odpowiada... Śmiało dałbym temu filmowi nawet piątkę gdyby nie zakończenie, które jak dla mnie jedynie psuje ogólne wrażenie o tej serii. Moja ocena: 2/10.