W sumie kawałek dobrego dokumentu społeczno-politycznego z banalną tezą. Takie jednak warto powtarzać, żeby nie umykały. Film wyostrzony jak produkcje M. Moore'a.
pewnie Sekielski chciał zrobic coś ala Moore tyle, że mu się nie do końca udało. Warto robić takie filmy, filmy które pokazują zakłamanie polityków tyle że trzeba się do nich konkretnie przygotować, poruszać naprawdę istotne tematy, a nie ile metrów od kaplicy jest monopolowy. Albo, że zmielono milion podpisów. To sa rzeczy lekkie, łatwe i przyjemne ale tym samym Sekielski udowodnił, że nic więcej politykom nie ma do zarzucenia. Nic ponad te kilka mało znaczących spraw. Sekielski z Morozowskim to duecik słynący z rozstrząsania spraw kompletnie bez znaczenia i podciagania ich do rangi ważnych. Taką przyjeli metodę promowania się. Znaleźć co bądź, połozyć na huśtawce i rozhuśtać. Nie podoba mi się to, bo na polską politykę naprawdę można wylać kubeł zimnej wody ale trzeba zająć się konkretami a nie ciekawostkami.
Muszę z przykrością stwierdzić, że się z Tobą nie zgadzam. Nie wiem czy Sekielski chciał zrobić film w la Moore czy po prostu chciał pokazać prawdę, nieważne. Mówisz, że porusza on błahe tematy, z czym nie mogę się zgodzić.
Monopolowy i kaplica. Nie chodziło o głupi przepis, że może być 50m jedno od drugiego. Chodziło o to, że w Sejmie ten przepis nie jest przestrzegany a zwykły obywatel nie może sprzedawać piwa bo postanowiono liczyć sobie metry do dworca a nie konkretnie do kaplicy. Nikogo nie interesuje to, że facet stracił klientów, pieniądze i niedługo pewnie zbankrutuje bo nie mogą tego policzyć normalnie, jak ludzie do wejścia od kaplicy. Do tego piwa w niedziele nie sprzedawał. Paranoja.
Zniszczone podpisy. Dla Ciebie to nie jest może ważne, nie wiem czy brałeś udział w tym referendum, ale warto znów pomyśleć o obywatelach. Ludzie poszli zagłosować bo mieli nadzieję na zmiany, wierzyli politykom, że oni coś zmienią. Czego się doczekali? Gdzie są teraz podpisy? Co zrobili politycy?
Do tego wywłaszczenia, Irak, transplantologia. Dla Ciebie te rzeczy nie mają znaczenia?
To może jesteś politykiem?
film nie jest zły, zawsze coś tam pokazuje i zawsze daje jakiegoś prztyczka tym cwaniakom i to z różnych partii (Sekielski na szczęście był w tym filmie apolityczny) ale nie mogę się wyzbyć wrażenia, że stracono szansę na coś bardziej spektakularnego. Film przeszedł praktycznie bez echa, co by potwierdzało moją tezę, że nie poruszył posag świata, bo nie uderzył Sekielski z większym impetem. Skupił się na grzeszkach zresztą po Sekielskim trudno byłoby się spodziewać aby zrobił totalną krytykę, a więc film który by uderzał w cały obecny złodziejski system, po prostu film antysystemowy. To musiałby zrobić jakiś niezależny dziennikarz na pewno nie tvn-owiec. Dużo większym echem odbiły się taśmy Beger a ten film praktycznie nie zauważony.
Nie wierzę temu filmowi, ze pokazuje prawdę! Politycy jednej partii byli przedstawieni w odmiennym świetle, niż inni, a wcale nie było tutaj ludzi bezpartyjnych!
Bo najzwyczajniej w świecie bezpartyjni w kształtowaniu prawa mają gówno do powiedzenia, a w filmie wszyscy byli pokazywani tak samo. W sumie odpisuje na post z 2010 czyli z przed 5 niemal lat, ale z nudów można wiele, natomiast bardzo bym się ucieszył jak by z tego odżyła ta dyskusja.