PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8473}
6,9 28 tys. ocen
6,9 10 1 27774
5,2 8 krytyków
Włamanie na śniadanie
powrót do forum filmu Włamanie na śniadanie

6-/10

ocenił(a) film na 6

Fakt, opis jakoś nie zachęca, polski tytuł pewnie mógłby się znaleźć na liście pięciu najgłupiej przetłumaczonych nazw filmów, dlatego strzelam, że gdyby nie nazwa reżysera i świetna obsada to pewnie bym nawet nie obejrzał minuty "Bandits". A jednak, gdy przeczytałem w GW, że bandytów grają Bruce Willis i Billy Bob Thornton, nad całością czuwa reżyser "Rain Man" Barry Levinson, a na dodatek główną rolę kobiecą gra najlepsza obecnie aktorka - Cate Blanchett... no cóż, trudno mi było ominąć szansę obejrzenia Cate w komediowej roli ;> I jest ona największą zaletą "Włamania na śniadanie", gdyż z pewnością na liście plusów nie znajdzie się scenariusz i humor. Ale wróćmy do Cate, bo po prostu za każdym razem, gdy oglądam film z tą australijską aktorką to po prostu muszę poświęcić jej osobny akapit =D Podobnie jak w ostatniej części Indiany Jonesa, tutaj także się jakoś bardzo nie napracowała, ale mimo to jest tzw. "scene stealerem". Ogląda się ją z niesamowitą przyjemnością, jest cholernie naturalna i cóż... naprawdę całkiem ładnie tu wyglądała, bosko jej w kolorze ciemno-rudym :> Udowodniła tutaj, że ma wielki talent komediowy i że kompletnie nie potrafi śpiewać ;) Swoją drogą obok boskiej Cate (imię jej idealnie wybrali, jest cholernie "kocia") największą zaletą są właśnie dobrze rozrysowane postaci. Do Willisa i Thorntona bez problemu można poczuć sympatię, aktorsko spisali się dobrze i naprawdę szkoda, że wszystko spieprzył scenariusz. Jest on zrobiony w cholernie mainstreamowy sposób, słowo "przewidywalność" powinienem napisać wielkimi literami, a wyraz "łopatologia", w niektórych scenach, jeszcze powinno się pogrubić i mocno podkreślić. Naprawdę, nie cierpię jak reżyser i scenarzysta próbują mi wyjaśnić jak przedszkolakowi, że "miłość pojawia się w najmniej spodziewanym momencie" i "że nie powinno się ignorować tego uczucia". Ja wiem, że mój wygląd raczej mocno kontrastuje z osobą doświadczoną emocjonalnie pod względem miłości, no ale kurwa, bez przesady :D Jestem to w stanie wybaczyć tylko dlatego, że film Levinsona się całkiem przyjemnie oglądało, na "odprężacza" nadaje się idealnie. I wydaje mi się, że tylko tak można go oglądać, ponieważ scenariusz jest raczej kiepski, śmiać się będzie tutaj tylko osoba z beznadziejnym poczuciem humoru, warstwa techniczna bez jakichś wzlotów (co mnie zdziwiło, gdyż autorem zdjęć jest Dante Spinotti), a muzyka to głównie "I Need A Hero" i "Total Eclipse of the Heart" (nie wiem czy to trafny tytuł, strzelałem) Bonnie Tyler i "Beautiful Day" U2. Dlatego jeśli przeżyliście ciężki dzień i chcecie się odprężyć w inny sposób niż muzyka, piwo czy pornosy to jak najbardziej polecam "Bandits". 6-/10

ocenił(a) film na 10
HerrFaustus

może wg. Ciebie mam beznadziejne poczucie humoru, ale śmiałąmsię jak debilka przy scenie "kichania" ;D

poza tym tytuł przetłumaczony został całkiem zabawnie ;]

a film podobał mi się bardzo i daję 10/10, bo byl sympatyczny, wciągający i po prostu... fajny ;]

ocenił(a) film na 4
ItsJustMe

Nie przetrwałem całego filmu, znudził mnie po godzinie. Moja ocena to 4 czyli poniżej oczekiwań. Pasuje jak ulał ;]

HerrFaustus

Myślałem ze ten film jest kiepski , a jednak jest świetny , mozna za uwarzyć ciekawe przesłania życiowe...:) np.palone pióra :P dlatego uważam scenariusz za plus. Zachowanie całej czwórki jest na prawdę spoko i realistyczne. ;> odrobinę monotonny jak dla mnie mógł by być krótszy na szczęście jest dobra muza ;) 8/10 !