chociaż nie trawię kina z Wysp, ten uważam za dośc ciekawy. Na plus zapisac mozna szybką akcję, niezłe sceny gore no i te plenery gdzie rozgrywa się akcja. Minusem jest dobór aktorów, wszechobecny akcent angielski i nasladownictow kina amerykanskiego. Postac mordercy rozczarowuje, moze gdyby film krecili Amerykanie, psychopata przypominałby osobnika z takich filmow jak chocby Wrong Turn, a tutaj mamy normalnego starszego faceta, ojca mszczącego śmierc syna. W tej sytuacji niezły thriller pod koniec zaczyna przypominac typowy europejski dramat. Koncowka oczywiscie do przewidzenia dla kazdego uwaznie ogladajacego ten film (kto przezyje kto umrze- niespodzianek nie ma).