Ledwo dotrwałem do końca. Główny bohater i kilka wątków - może być...ale reszta:(...
Rola "audio" matki czy prezesa to jakaś masakra, jakiś teatrzyk...fatalny, sztuczny, nie prawdziwy, nie realny. Rozmowy z kochanką irytujące. Słowo"Kotuś" pada 200 razy i "nowatorskie 100 ujęć z drona.
Jak dla mnie słabiutkie toto jak cholera.
"Locke" i "Wściekłość" to jak "Gra o tron" i "Korona Królów".