Pomimo dość kiepskiej oceny usiadłem do tego filmu dla odmóżdżenia z nadzieją, że może choć trochę jakiejś akcji będzie. Niestety, nic się w tym filmie nie dzieje, wszystko sztywne i nudne. Nie dałem rady obejrzeć do końca. Po 50 minutach wyłączyłem, szkoda czasu.
Film jest niestety słaby,zdecydowanie gorszy od "el gringo" czy "samotny gringo".Nie ukrywajmy skoro w roli głównej Adkins to oczekiwałem efektownego mordobicia,dostałem słabe sceny walk z przesadnie bryzgającą krwią.Do tego głowny bohater strzela i trafia każdego a dziesiątki żołnierzy tego nie potrafią pomimo niemalże 100% sytuacji.
No i zakończenie tez z dupy...ogólnie to jak dla mnie najgorszy z filmów ze Scottem.