Film jest strasznie dziecinny, głupkowaty i drętwy, a jeśli dodać, że to ekranizacja powieści
jednego z mistrzów gatunku przygodowego, to aż żal powieki zamyka. Tyle za to, że przynajmniej 3
godzin nie ciągnęli.
To ulubiony film z mojego dzieciństwa, więc może i masz rację. Kiedyś oglądałam te wszystkie głupiutkie bajki, więc nie dziwie się. Chciałabym zobaczyć go teraz. Ciekawe czy teraz mi się spodoba.
Czyli co miałaś wtedy 8 lat a teraz masz 17. Wybacz. trudno twierdzić że to film dzieciństwa będąc dalej dzieckiem. Żartowałem, he, he, he.