Film według mnie oklepany i bez uczuć - przewidywalny. Nagle, gdy chłopak dowiaduje się o chorobie, to główna bohaterka dopiero wtedy ma oznaki choroby (podkrążone oczy czy drgawki itd.)
ona miała oznaki postępu choroby, bo jej ciało zostało wystawione na działanie promieni słonecznych, a nie dlatego, że on się dowiedział, że jest chora.
Każdy to rozumie co zostało pokazane w filmie... lecz posłużono się powazna chorobą niszcząca skórę od najmłodszych lat, chorobą powodująca znaczne opóźnienie w rozwoju, głuchotę, rogowacenie oczu, a bohaterka została pokazana niczym super laska, bez żadnych problemów, nawet emocjonalnie zrównoważona mimo zamknięcia w domu bez matki i ograniczonego kontaktu z rowiesnikami.
Nawet jeśli ojciec trzymałby ja w całkowitym zaciemnieniu, to przypadkowe rozpady DNA skóry, czy uszkodzenia od promieniowania o innych długościach fali, powodowałyby produkcję toksycznych białek powodujących zmiany w całym ciele.
...tylko fabuła nie trzyma się rzeczywistości. Rozumiem, że wolisz by główny bohater nie umówił się z tą dziewczyną:
https://img3.dmty.pl//uploads/201412/gallery_1418402898_666901.jpg
uważam, że to film rozrywkowy, który jest produkowany tak, żeby ludzie chcieli go oglądać.
moje prywatne preferencje nie mają tu nic do rzeczy. i nie projektuj na mnie swojego widzimisię.
Gdzie widzisz projekcję mojego widzimisię na ciebie?
Tak zrozumiałem, że dla ciebie był to film rozrywkowy. Ja wolę rzeczywistą fabułę. Nawet przyjmując, że film przedstawia rzeczywistą chorobę - nie trzyma się kupy (wycieczka dziewczynki z mamą nad wodę w pełnym słońcu...).
...dodam, że te pytanie którym niby projektowałem swoje widzimisię po chwili potwierdziłaś zaakceptowaniem tworzenia filmu rozrywkowego. Więc ja projektuję, czy dobrze odczytałem intencje?
wytłumaczę, bo widzę, że nie możesz przeboleć. projektowanie dotyczy kawałka "Rozumiem, że wolisz by główny bohater nie umówił się z tą dziewczyną:". to jest jakaś Twoja wydumana opinia.
a odnośnie do wycieczki - to było zanim dziewczyna zachorowała / zanim choroba zaczęła się objawiać.
Masz rację, iż jest to tylko film fabularny, ale według mnie mogli zachować choćby minimum zgodności z faktami skoro postanowili wpleść do historii te a nie inną chorobę. Nawet jak dziewczyna umierała to poza nieco siną twarzą nic jej kompletnie nie dolegało i zniknęła od tak w trakcie rejsu.
Zwykłe lenistwo scenarzysty.
No to mamy chyba idiotkę roku były tutaj dwa cymbały Ale ty ich przebilas na głowę...
jakim trzeba być burakiem żeby ocenę tego filmu dać na 1 skąd się ludzie bierzecie sperma jakaś była nie wiem z kim śkisnięta że tacy jesteście?