nie rozumiem skad takie wysokie oceny,nie wprowadzajcie ludzi w bład,ten film jest nudny,przewidywalny a miejscami smieszny np scena bojki w barze pomiedzy farrellem a nortonem,ten film nie trzyma w napieciu,od poczatku wiadomo kto jest kim,dla mnie to nie trzyma sie kupy i tyle,plus za swietna role colina farrella i nic wiecej
wiesz co,sam jesteś nudny, a jak podoba się Tobie c.f to wejdź na jego stronę i wypisuj peany. A od Nortona się odczep. Jest wspaniały. Może zobacz sobie Lejdis, albo podobną chałę, to się Tobie spodoba. To jest kino "z klasą", widocznie dla wybranych, MĄDRYCH ludzi.
Taa... zbluzgaj go bardziej ,połknij w całości !!! Gość wyraził swoje zdanie i to w formie, która nikogo nie powinna urazić (no chyba, że się ma plakat Nortona nad łóżkiem ;) a Ty od razu rzucasz mu się do gardła. Nie bądźmy fanatykami, każdy ma prawo do swojego zdania. Choć sam jestem wielkim fanem Nortona ( jego genialne American History X czy Fight Club) to muszę przyznać, że ostatnio kiepściutko dopiera sobie role - choćby tragiczny Hulk. Mam nadzieję, że nie stanie się z nim to samo co z Nicholasem Cage'em. BTW Filmu nie oglądałem ale i tak wybiorę się na niego z uwagi na Nortona, mam nadzieję, że po dość długiej przerwie zagrał w czymś dobrym.
Peace
Zgadzam sie, film slaby.
3/10
Kolejny gniot o skorumpowanych policjantach. Nawet akcja miernota! Nic
fajnego oprocz Nortona i akcji na koniec filmu z tym lomem:) Podrzedna
sensacja. Oczywiscie ten stary pierdziel znow szefem policji, Farel jak
zwykle mina ta sama i pieknie umejkapowany, zero gry aktorskiej. Nie
wiem po co popsuli filmografie Nortona tym filmem...
Zgadzam się, że film jest słaby - Norton gra tutaj totalną dupę wołową, jego postać strasznie denerwowała mnie w tym filmie- taki chłopiec do bicia przez większość filmu... Podsumowując- tandetny film, a jeśli spotkałbym Nortona na ulicy to skopałbym mu dupę za granie w coraz gorszych filmach.
Peace
a ja bym skopala dupe rezyserom za cienkie scenariusze
Norton i Farrel zagrali dobrze takie roli jakie mieli zagrac to wina rezyserow ze brak im pomyslu na nowe filmy dobre- coz wsumie ciezka robote maja wymyslec cos czego jeszscze nie bylo a bylo juz w kinie prawie wszystko...
w morde a wy o rezyserach...ludzie przeciez od pisania scenariuszy sa scenatrzysci a nie rezyserzy !!! rezyser tylko kreci film na ktory dostal scenariusz...i sam nie moze juz go modyfikowac jesli zostal przez wytwornie zatwierdzony!!!