motywy po 1000krot przewałkowane w innych filmach z tego gatunku....brudni gliniarze kontra dobrzy gliniarze gruba kasa z dragów i takie tam....nic nowego, nic ciekawego, nic zaskakującego...no...może poza debilną końcówką (spojler)...
.
.
.
.
na końcu tłum zabija farrela na oczach nortona(tlum dobrze wie ze obaj to policjanci) po czym pozwalają mu odejść ?? (nie dość ze swiadek to jezcze gliniarz...) bajeczka piekna..:)
Tłum dobrze wie, że obaj są policjantami, ale chcą dorwać tylko Farrela. Co z tego, że świadkiem jest gliniarz skoro nie będzie w stanie aresztować 30-40 silnych chłopów??:D. Mi się końcówka podobała, cały film też a ty lepiej przerzuć się na na jakieś płytkie kino sensacyjne gdzie nie ma za długich dialogów :D
hmm...oczywiscie ze nie bedzie w stanie aresztowac 30-40 silnych chlopow, ale kilku z nich napewno bylby w stanie pozniej rozpoznac zwlaszcza tego głównego podżegacza (Coco czy jak mu tam) nawet jesli nic do niego nie mieli, nie morduje sie na oczach gliniarza a pozniej sie go puszcza wolno to chyba oczywiste..chyba ze jest po naszej stronie (czyt. brudny):) a nawet gdyby to to jakies uliczne lajzy a nie gangsterzy bo prawdziwy gangster nienawidzi policji i w zyciu by takiej okazji nie przepusciL:) a abstrahujac od tematu jezeli chodzi o kino sensacyjne to uwielbiam dialogi, duzo bardziej niz strzelaniny i poscigi takze troszke mnie zle podsumowales, akurat najbardziej lubie tarantino gdzie dialogi to rdzeń filmu, podobala mi sie infiltracja, heat a nawet taken (duzo bardziej niz to to)....a scarface znam na pamiec (tak tak...wyglada na to ze jednak gust mamy podobny...) wiec po prostu mam inne zdanie...nie wkrecil mnie i juz!