Historia przedstawiona w filmie jest naprawdę ciekawa ale i bardzo smutna. Od samego
początku było mi przykro i współczułem bohaterce jej stanu. Film jest intrygujący od
początku do końca. Końcówka mnie wręcz poraziła. Obraz ten daje ( a przynajmniej mi dał )
sporą dawkę raczej "smutnych" emocji i pokazał, że niektórzy naprawdę mają spore
problemy mimo, iż sami ciągle narzekamy... A nasze problemy nie dorastają do pięt takim
jakie były przedstawione "W ciszy". Jak zawsze świetna Elisha Cuthbert sprostała swojej roli
i jeśli widziałeś "Dziewczynę z sąsiedztwa to będzie ci przykro", gdyż tutaj bohaterka jest
chamska, wulgarna i raczej niezbyt przyjemna. Jest to jeden z niewielu filmów, który nie
posiada soundtracka. Od czasu do czasu możemy usłyszeć grę na fortepianie, która
idealnie pasuje do ciężkiego klimatu tego filmu.
Daję 9/10, ponieważ nie widziałem od dawna tak dramatycznej, ciężkiej a zarazem
"specyficznie klimatycznej" produkcji. Pozwala na te półtorej godziny poczuć się
głuchoniemym... Polecam