Bardziej psychologiczny z domieszką dramatu; thrilleru w tym filmie nigdzie nie dostrzegam, choć przyznaję, że trzyma w napięciu do ostatnich scen. Dalej są spoilery, więc uwaga - kto nie oglądał, niech nie czyta dalej.
Ogólnie film dobrze się ogląda, świetna muzyka, w tym jeszcze lepiej wkomponowany fortepian, świetna, przede wszystkim przekonywująca gra aktorska, tematyka szkolna na bardzo wysokim poziomie. Choć przyznam się szczerze, że i tak nieco się zaskoczyłem, gdy wszystko wyszło na jaw. Myślałem bardziej, że dwie główne bohaterki to jedna postać, ta blond to laska sprzed tragedii rodzinnej, która była lubiana itd., a ta głuchoniema brunetka to postać po wypadku ojca, który przed zabójstwem ją molestował, w skutek czego udała swoją chorobę. Matka lekomanka - w skutek swojej choroby na raka, wzięła na siebie odpowiedzialność, by uratować swoją córkę przed odpowiedzialnością. Reszta działa się tylko w jej głowie, np. wszystkie sceny z tym chłopakiem, do którego skrywała swój pociąg. Uważam, że takie zakończenie pasowałoby bardziej, o ile nie byłoby ciekawsze. W ogóle właśnie, po jego zakończeniu pomyślałem o takim filmie jak Mr. Brooks i Słaby punkt. Polecam jeśli ktoś nie widział tych filmów wcześniej.
Świetny komentarz i moim zdaniem uwagi naprawdę celne. No cóż, to kino amerykańskie, wszystko musi być łopatologicznie wytłumaczone. Jak przyrodnia siostra się zwierza to trzy razy przypomina, że dobrze że ta druga na szczęście tego nie słyszy. W ogóle pytanie na końcu filmu "dlaczego udawałaś" jest nie potrzebne, zamyka możliwości interpretacyjne jakie poczyniłeś a które rzeczywiście są ciekawsze od prostego wyjaśnienia. Jedna jeszcze rzecz mnie odrzucała i irytowała. Patologiczna relacja ojca z córką, ja rozumiem, że ma tu miejsce syndrom sztokholmski i pewnie jeszcze parę innych psychicznych zależności, ale wykorzystywana córka jednak chyba powinna do tego inaczej podchodzić. Ona z radością przyjmuje prezent podczas kolacji od tatusia, żeby po niej jak wytrawna kochanka zaprosić faceta do swojego pokoju i odpłacić mu za miły prezent. Poza tym cielesny aspekt tej sytuacji wyraźnie jej odpowiada. Problemem jest tylko zaborczość ojca i ewentualny problem ciąży. Może specjalnie zostało tak ukazane dla zwiększania ogromu patologii, ale z psychologicznego punktu widzenia takie zachowanie młodej wykorzystywanej dziewczyny jest chyba mocno naciągane i oderwane od jakichkolwiek realiów życia.