niemy i do tego głuchy świadek , powiernik rodzinnych tajemnic snuje się przez cały seans jak ostatnia boleść świata.Jak człowiek na nią patrzy to ma ochotę skoczyć z mostu.Toż to depresja na dwóch nogach!Włóczy się tak pomiędzy domem a szkołą i robi wszystkich w głąba.Swoją drogą to rodzinka jest niezła:amerykańska dysfunkcyjna ,kompletnie odjechana.Taka Soprano w wersji light.Mamusia rodzinki "Carmela Soprano" w swojej życiowej formie,reszta aktorów daje radę tylko ten film...jakiś taki bez wyrazu.Tak jak ta cała C.Belle.Obrazek chyba tylko dla szesnastolatek,bo starsi panowie to i oka nie mają na czym zawiesić.Nuda.Włączam mecz.
phe, film jest bardzo dobry, a jak woloisz mecz... no cóz... nie którzy są... nie skończę tego zdania, ale np mój dziadek woli mecz bo nie musi myśleć nad filmem i jak wyjdzie a po chwili wróci to nic nie straci
Wg mnie film jest również bardzo dobry. Jedna z głównych bohaterek snuje się, owszem ale jak Ty byś się zachowywał w obliczu takiej tragedii jaka ją dosięgnęła? Na pewno byś skakał wesoły.. Pytanie, więc jest takie czy z Tobą wszystko ok ;) No robiła w konia innych ale w zakończeniu filmu tłumaczy dlaczego tak robiła, może nie zrozumiałeś ? Myślę, że to czyni film ciekawy i wciągający.