PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=196107}

W drodze

On the Road
6,0 22 099
ocen
6,0 10 1 22099
5,0 17
ocen krytyków
W drodze
powrót do forum filmu W drodze

... marzacych o prowadzeniu podobnego "wyzwolonego" zycia bo to takie cool :)

Sam film mocno slaby.

ocenił(a) film na 7
Ouzo

Nie.

ocenił(a) film na 7
Ouzo

Nie.

ocenił(a) film na 7
Ouzo

Nie.

pan_dziejaszek

%54%61%6b%2e

ocenił(a) film na 3
użytkownik usunięty
Ouzo

Absolutnie nie.

Absolutnie tak.

Ouzo

Po waszej dyskusji nie wiem co robić: oglądać czy nie? ;/

ocenił(a) film na 6
niedziu

Jeśli jesteś fanem książki to warto obejrzeć ze względu chociażby na to aby wiedzieć jak wygląda w porównaniu z pierwowzorem. Nie spodziewaj się fajerwerków, bo książka była niesamowicie trudna do zekranizowania (zbyt dużo psychologii i przeżyć wewnętrznych bohaterów, takie coś da się pokazać tylko przez słowo pisane co od zawsze było, jest i będzie przewagą literatury nad kinem).
Jeśli nie czytałeś książki to również zobacz, bo chcąc nie chcąc jakieś tam przesłanie otrzymujemy - niekoniecznie tak głębokie jak u Kerouaca, ale zawsze jest. A gdyby film ci nie spodobał to mimo wszystko sięgnij po książkę, bo warto.

użytkownik usunięty
niedziu

Jeśli interesuje Cię pokolenie bitników, to warto, ale nie oczekuj, że to powieść Kerouaca przeniesiona żywcem na duży ekran, bo książki jest tam może 1/10. W przypadku "Nagiego lunchu" też się to nie udało, a właściwie to Cronenberg nawet nie próbował... Ogólnie nie jest to film jakiego pewnie oczekiwaliby fani "W drodze", ale też nie jest zły.

A jeśli te klimaty w ogóle Cię nie interesują, to możesz sobie ten film odpuścić i pewnie nic nie stracisz, ale myślę, że obejrzeć też nie zaszkodzi...

Ouzo

Trzeba na ten film/książkę spojrzeć przez pryzmat pewnej ewolucji, jaka zaszła w sferze postrzegania wolności jednostki.Ten film to nie jednoznczny przekaz. Trzeba też pamiętać, w jakich czasach powstała książka i o tych, kórzy później z niej czerpali (Morrison na przykład).
Nie wiem co to hipsterzy, ale chyba nic dobrego ;-P

ocenił(a) film na 7
cinnamon666

Bredzisz, z tą ewolucją. Nie ma ona z tym nic do rzeczy, i tylko pseudomyśliciele mogą zwracać na takie rzeczy uwagę. Serio? To jest najważniejsze w tej powieści? Wątpię. Ludzie się nie zmieniają, i tacy sami byli w latach 40. To był bezpretensjonalny bunt młodych ludzi, którzy mieli dość nudnego, spokojnego życia, więc ukradli grata, i przemierzyli Amerykę we wszystkie strony, używając przy tym życia. Dlatego ta książka tak ujmuje. Jak dla mnie o wiele bardziej uniwersalna, niż jakieś Szekspiry.

merdevsky

Pisałam tylko o sposobie, w jaki można spojrzeć na ten obraz, abu zrozumiec go w nieco innym aspekcie, przekrojowym, jako część wiekszej całości.
To w ogóle nie wyklucza tego, o czym Ty napisałeś na temat samej powieści.

merdevsky

"Jak dla mnie o wiele bardziej uniwersalna, niż jakieś Szekspiry."

Dzieła Szekspira mają tą wielką zaletę, że ich problematyka jest aktualna do dziś, a także była przed wiekami. Nie wiem, czy którykolwiek znany autor w historii ludzkości miał tak dobrze wyrobiony atut. Tak więc nie jestem pewien, czy wiesz, co piszesz w tej konkretnej sytuacji.

ocenił(a) film na 7
Dassanar

"Jest przeceniany i nie daje się czytać. Ale ludzie nie chcą tego słyszeć. Widzisz, nie można porywać się na świątynie. Szekspir zapuszczał korzenie przez wieki. Możesz powiedzieć "taki-a-taki jest dennym aktorem", ale nie możesz powiedzieć, że Szekspir to gówno. Jeśli coś jest długo w obiegu, snoby zaczynają się do tego przysysać. Jak pijawki. Kiedy snoby uznają, że coś jest bezpieczne... przysysają się. Gdy powiesz im prawdę, zaczynają szaleć. Nie mogą tego znieść. To zamach na ich własny proces myślowy. Brzydzę się nimi." - wypowiedź pisarza z nazwy tematu o Szekspirze, nie żebym się zgadzał w 100%, wrzucam jako ciekawostkę.

pan_dziejaszek

Ciekawe. Szanuję ludzi, którzy są bezkompromisowi i mają swoje zdanie niezależnie od utartych opinii, bo i sam staram się podchodzić do wszystkich autorów w sposób bezkompromisowy. Co nie zmienia faktu, że z tą konkretną opinią nie zgadzam się w zasadzie żadnym stopniu, no może poza tym, że mimo wszystko ludziom nie powinno się narzucać autorytetów i presja społeczeństwa tego typu zawsze mi się nie podobała.
Tak z ciekawości, który pisarz jest autorem powyższego cytatu?

ocenił(a) film na 7
Dassanar

Ten z nazwy tematu - Charles Bukowski. Cytat pochodzi z tej strony http://free.art.pl/bukowski/bukowski_o.html

pan_dziejaszek

Wielkie dzięki za link. Przejrzałem uważniej jego myśli i mam wrażenie, że facet idzie w drugą stronę, czyli stara się być na siłę kontrowersyjny - nie miałeś może tego wrażenia? Ja jestem wręcz uczulony na taki anty-konserwatyzm, jak ja to nazywam, bo na ogół nie stara się rozsądnie spojrzeć na dany problem, tylko koncentruje swe siły na właśnie szokowaniu. Dodatkowo Pan Bukowski robi to w wielu miejscach w sposób skrajnie powierzchowny (vide jego zdanie o kobietach). Chyba że to satyra, w co wątpię, sądząc po spojrzeniu na całość.

ocenił(a) film na 7
Dassanar

"Spojrzeniem na całość" raczej trudno nazwać przeczytanie kilku cytatów, które ktoś wybrał pod określonym kątem (starał się wybrać właśnie te najbardziej kontrowersyjne). Czytając jego książki (zwłaszcza wiersze) możemy liczyć na o wiele więcej. Jeśli chcesz dać temu pisarzowi jeszcze jedną szansę, polecam film o nim http://www.filmweb.pl/film/Bukowski%3A+stworzony+do+tego-2003-166331 pokazuje pełniejszy obraz tego człowieka.

pan_dziejaszek

Zgadzam się z Tobą, dlatego zauważ, że już na początku mojego poprzedniego posta napisałem "mam wrażenie". Mówiąc o spojrzeniu na całość, chodziło mi o merytoryczne wnioski wynikające jedynie z tych cytatów. Nigdy nie czytałem żadnego z jego dzieł, a mam taką zasadę, że nie oceniam danego twórcy, jeżeli nie przeczytam minimum jego dwoch pozycji. Tak czy inaczej wszystkie te początkowe dane sprawiły, że w relatywnie niedługim czasie sięgnę po coś z jego twórczości.

ocenił(a) film na 7
Dassanar

Nie omieszkaj się wówczas wypowiedzieć, tu albo lepiej tu http://www.filmweb.pl/person/Charles+Bukowski-46282 żeby nie robić bałaganu, bo ciekaw jestem jak ci podejdzie.

pan_dziejaszek

Jasne, nie ma sprawy.

ocenił(a) film na 6
Ouzo

nie masz pojęcia o takim życiu normalna szara maso.

Eva01

a ty niby masz cebulaczku :D?

użytkownik usunięty
Ouzo

Film jest niezły. Dean Moriarty jest tutaj symbolem życia, symbolem dekadenckiej nieposkromionej siły, która wraz z ekstazą przynosi zniszczenie, siły którą każdy musi na swój sposób ujarzmić w sobie po to by po prostu ocaleć jednocześnie tracąc coś bardzo ważnego i zarazem zyskując pewną mądrość i inspirację.

ocenił(a) film na 5
Ouzo

Piękne podsumowanie. Szczególnie, że gardzę Californication, a Bukowskiego mam za przemądrzałego menela.

ocenił(a) film na 3
Ouzo

Californication jest dobrze wykonaną produkcją z bardzo dobrym scenariuszem. Ten film natomiast... Jakbym miał się cofnąć w czasie to wolałbym obierać ziemniaki, niż go oglądać.

ocenił(a) film na 5
filpar

"Californication" jest cynicznym skokiem na kasę, kręconym jako ersatz na kryzys wieku średniego i jako konsumpcyjny "podkręcacz" dla 20-letnich stulejarzy ;)

ocenił(a) film na 3
h_chinasky

Dokładnie - dobrze wykonana produkcja - nie musisz myśleć i przyjemnie się ogląda; mimo tego scenariusz napisany w intrygujący sposób i ładnie rozwija postaci na przestrzeni sezonów. "Skok na kasę", ha! Co nie jest skokiem na kasę? Filmy indie i krótkie formy. KOnsumpcyjny podkręcacz? Jak najbardziej - cycki, fura, sex, fura, sex, sex, cycki, dragi, cycki. Wszystko to nie zmienia faktu, że ogląda się miło - koniec końców, wiem, że nie zabieram się za Bergmana.

Ouzo

nie widzę nic złego w prowadzeniu wyzwolonego życia.

ocenił(a) film na 5
Ouzo

co złego w oglądaniu Californication i czytaniu Bukowskiego !? to nie wygląda tak, że to są jakieś wyznaczniki młodych pseudo- buntowników, intelektualistów czy hipsterów... to też jest część "sztuki", z której się korzysta.

ocenił(a) film na 6
Ouzo

Zauważyłam, że większość osób tutaj widzi w tym filmie tylko obraz jak fajne (przynajmniej na początku) jest prowadzenie takiego "yolo życia"; tu sobie amfę strzelę, tu ruchnę, tam ruchnę, jest fajnie, śmigam sobie pustą drugą, czuję się wolny, chrzanić głupie społeczeństwo. Ok, to ewidentnie w tym filmie jest pokazane. Ale jak dla mnie główną przesłanką filmu jest pokazanie jak toksyczni potrafią być niektórzy ludzie, i jak relacja z nimi potrafi być niebezpieczna, o ile w porę sobie nie zdamy z tego sprawy, bądź nie będziemy trzymać pewnego dystansu. Myślę że nie jedna osoba miała kiedyś, albo ma takiego Deana w życiu. Czasami tacy ludzie są jak najbardziej potrzebni, bo sprawiają że się czujemy fajni i w ogóle, ale... no niestety często też ranią i rozczarowują.
Oczywiście film też pokazuje, że chociaż "yolo życie" jest fajne, to jednak jak nic się innego nie robi i kompletnie się zatraci zdrowy rozsądek, to potem może być ciężko jak się w końcu uzależni od dragów, nie będzie skąd wziąć jedzenia, gdzie się schować przed zimnem, a większość ludzi których znaliśmy się do nas odwróci. Taki wywód :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones