Film oparty na obiecującym pomyśle jednak wykonanie.... tragedia. Pomysł na kryminał w wersji lekko pastiszowej ma swój urok ale trzeba umieć taki film zrobić. Niestety w tym samym okresie w TV możemy obejrzeć podobny koncept - "Na noże" - różnica jakościowa jest przeogromna. No i na koniec ta feministyczna wstawka gdy główna bohaterka rzuca męża tyrana i mamy wspaniałe sceny wolności ... tylko gdzie w tym wszystkim są dzieci??? zniknęły nie ma ich??? Podsumowując - męczyłem się oglądając ten film - niestety dobry pomysł trzeba umieć wykonać a tu jest słabo, bardzo słabo.
Przecież po tym, jak zostawiła męża, mamy jeszcze może z pół minuty filmu - i twórcy postanowili w tym krótkim czasie pokazać jak bohaterka jest w końcu wolna, a nie wchodzić w szczegóły, co się dalej dzieje z jej życiem, ja w tym nie widzę niczego nadzwyczajnego, tym bardziej że z tych szczegółów mógłby wcale nie wyniknąć happy end - nie wiemy czym się zajmuje jej mąż i ile zarabia - czy wystarczająco żeby lekką ręką oddać żonie dom i zbudować sobie nowe życie z kochanką, czy jednak będzie walczył i o dzieci i o to, żeby jak najmniej jej zapłacić (biorąc pod uwagę jak ją latami gnębił psychicznie wcale bym się nie zdziwiła gdyby jak minie pierwszy szok postanowił zrobić wszystko, żeby zostawić ją bez niczego).
A tak koniec lekkiego i przyjemnego filmu jest optymistyczny.
Mi film się podobał, głupiutki, ale oglądało się przyjemnie.