Komedia pierwsza klasa. Film po prostu wdeptuje w ziemie wszystkie klasyki kina sensacyjnego. Strzelając śmiechem wyśmiewa również wszystkie schematy towarzyszące tego typu produkcjom (To jedna z tych bezsensownych, w których paraduje z gołym tyłkiem)
Choć parodiowanych obrazów jest tak dużo, że można by je wymieniać z kilka dobrych minut, to reżyser upodobał sobie najbardziej cykl Zabójcza broń. Jedna z moich ulubionych scen to ta kiedy Colt wpada do domu Luger i zastaje go w kiblu (Co robisz? Sram.) i jest oczywiście jeszcze motyw a la Joe Pesci (Przecież ty zginąłeś. A to nie jest sequel.). Uwielbiam tego typu komedie, po prostu kocham ten świat. Absurd goni absurd, panuje tam taki chaos i głupota, a bohaterowie nie uśmiechają się ani przez chwilę wszystko znoszą z kamienną twarzą nawet nazistów pilnujących bazy generała. Świetne są również dialogi
-Podaj mi nazwisko!
-A nie masz po rodzicach?
-Jestem twoim najgorszym koszmarem.
-Nie, mój najgorszy koszmar to wtedy kiedy się budzę i nie mam penisa.
Lecz mimo to moja ulubiona scena ta w której Jackson dostaje ataku paniki. Śmiejąc się z niego sam miałem nie mniejsze konwulsje.