Pamiętacie tą scenę kiedy jakas gosciowa opisuje zabojce, a on okazuje się plastusiem - kilka minut później aresztują go - normalnie miazga.
Albo jak jadą samochodem, nagle na tylnich siedzeniach pojawia się dwóch zamaskowanych facetów. Zgubię ich. Zaczynają jechać szybkiej, kilka zakrętów, jakieś uniki - na tylnim siedzeniu nikogo nie ma. Zgubiliśmy ich.
- Daj mi mikłofilm!
- On za szybko wyciąga spluwę. Gościu wyciąga spluwe przykłada jej do głowy: - Z kąd to wiesz?!
I ta scena łóżkowa, pokazany zegar. Mija minuta. - Ach to była magiczna chwila. :DDDDDDD
POLECAM