Komuś kto oglądał "W krzywym zwierciadle: Wakacje" z 83 roku chyba ciężko przełknąć ten film, a przynajmniej mi. Naprawdę nie oczekiwałem od filmu wiele, zaczęło się nawet w miarę, ale później... reżyser naprawdę nie miał pomysłu. Żarty bardzo niskich lotów, jak to w dzisiejszych czasach cipki i gówno. No i te zerżnięte z oryginału pomysły, kierowca ciężarówki, dziewczyna w ferrari, wielki kanion, Walley world... i te mało realistyczne sceny jak wjeżdża quadem w byka, czy jak samochód koziołkuje na autostradzie... słabo. Miałem dobre nastawienie ale film nie podołał.