Ktoś pisze że schematyczny i przewidywalny, ktoś że prosty dzięki czemu piękny. Zostawmy gusta. Prosto nakręcony, w przejrzysty i jasny sposób pokazuje historie borykającego się z ciągłymi przeciwnościami losu Chrisa Gardnera. Wielki plus za rolę autentycznego syna Willa Smith'a, a przy tym naturalne, prawdziwe i szczere emocje na twarzy i syna i ojca. Muzyka ubarwia nastrój, jednocześnie nie skupiając na sobie uwagi dzięki czemu dobrze spełnia swoją funkcję.
Poruszająca historia z szczęśliwym zakończeniem, szkoda tylko, że takich ludzi jak Chris Gardner jest wielu, a udaje się tylko nielicznym. Ale miło popatrzyć i chwile pomarzyć...
Ciekaw jestem jak potoczyły by sie losy gdyby Linda zabrała syna...
Nareszcie film który potrafił mnie wzruszyć, o osobie towarzyszącej nie wspominając. Warto, polecam wszystkim.