Francuzi o Polsce
Oto tekst, który ukazał sie we francuskim piśmie "Rohtas".
Polska. Oto znajdujemy się w świecie absurdu. Kraj, w którym co piaty mieszkaniec stracił życie w czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20lat.
Kraj brutalnie oderwany od wiekowych tradycji, który odbudował swoja stolice według obrazów Canaletta, a stare miasto odtworzyli jako nowe.
Kraj, który ma dwa razy więcej studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niż zarabia, gdzie przeciętna pensja nie przekracza ceny(!)trzech par dobrych butów, gdzie jednocześnie nie ma biedy a obcy kapitał się pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym koncesjami rządzą monopoliści. Kraj, ze stolica, w której centrum stoją nowoczesne biurowce, oferujące pomieszczenia po 10-35 USD za metr kwadratowy.
Kraj, w którym cena samochodu równa się trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu Państwo, w którym można sobie kupić chodniki, postawić parkometry i płacić państwu tylko 10% podatku od zysku. Kraj, w którym rządzą byli socjaliści, w którym święta kościelne są dniami wolnymi od pracy (!), gdzie otrzymanie paszportu do niedawna stanowiło problem, a
mimo tego ponad 3,5 mln obywateli rocznie wyjeżdża na wczasy za granice.
Jedyny kraj byłego bloku socjalistycznego, w którym obywatelowi wolno
posiadać dolary, choć nie wolno mu ich kupić ani sprzedać poza bankami i
kantorami. Cudzoziemiec musi zrezygnować tu z jakiejkolwiek logiki, jeśli
nie chce stracić gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można
porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po
niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za
pośrednictwem tłumacza.
Polacy..!
Jak wy to robicie..?
P.S. Autentyczny artykuł w jednej z francuskich gazet...
Hmm interesujące jak zeszłoroczny śnieg!! Zawsze tak pisali i raczej szybko nie przestaną.
A wracając do tematu to chyba wypowiedź nie o filmie??? taka moja jest autentyczna wypowiedź
tekst byl zamieszczony dobre 10 lat temu w tej gazecie. mniej wiecej wtedy pierwszy raz sie z nim spotkalem. no bo jak ma byc aktualny skoro przecietna pensja w kraju to ok 2000 zeta? i kiedy byl metro kwadratowy w warszawie po 10-35 dolarow?????? ile jest teraz? 15 tysiecy zloych??
w Czechach nie mozna miec dolarow? trzeba bylo wczesniej mowic bo wyglada na to ze popelnilem powazne przestepstwo