Jestem dosłownie identycznego zdania...Film ani przez moment mnie nie nudził, wręcz drżałam, co dalej z losami bohatera...Chwycił za serce, naprawdę bardzo dobrze zrobiony :)

I to jest piękne, że jednak w Ameryce, gdzie rocznie produkuje sie tysiące chłamów, można czasem trafic na taka perełke. Chyba najlepsza rola Willa Smitha w karkierze, natomiast jego syn, tak rozczulającej, zabawnej i empatycznej roli dziecka dawno nie widziałam.

Will Smith wg mnie miał zdecydowanie znakomitsze role i znacznie fajniejsze wcielenia, w których mógł pokazać więcej umiejętności aktorskich, natomist rzeczywiście film jest jak całość bardzo dobry i zasługuje na 8. Ciekawy, nieprzerysowany, pozwala się na moment zatrzymać i wyciągnąć pewne wnioski.