Niesamowite jest, że oglądałam ten film dłużej niż MIESIĄC. Nie mogłam się za niego zabrać. Obejrzałam minutkę i wyłączałam, tak ten film mnie dołował. On mnie wręcz poniżał. Sprawiał, że zaczynałam się bać o przyszłość. Ale niesamowite jest też to, jak jedna, ostatnia scena potrafi zmienić pogląd o produkcji RADYKALNIE. Łzy lały mi się małym, wartkim strumyczkiem, kiedy zobaczyłam jego twarz w rozmowie z zarządcami firmy maklerskiej...
No i cieszę się, że w końcu to skończyłam i mogę się wziąc za następne filmy. ( :
8
Miałem Willa Smitha za średniego aktora ale ta końcowa scena była genialna. Dawno nie widziałem tylu emocji włożonych w jedną scenę.
ale jak spojrzysz na tytuly filmow w ktorych gral to jednak dochodzisz do stwierdzenia ze ten facet jest dobrym aktorem mi sie podobal w siedem dusz