"W pustyni i w puszczy" zawsze było jedną z moich ulubionych lektur, a co za tym szło - dużą sympatią otaczałam pierwszą filmową ekranizację. Ze zrozumiałych względów, niecierpliwie czekałam na nowy film. No, i się zawiodłam ... To nie jest 'moje' "W pustyni i w puszczy" :((( Film ten niewiele ma wspólnego z książką. Jest zbyt szybki, zbyt poprawny politycznie, zbyt nowoczesny. Sprawia wrażenie, że akcja rozgrywa się w czasach dzisiejszych - skad więc te wielbłądy ? Wędrówka Stasia i Nel była długa i uciążliwa. Tutaj, ledwo wyjeżdżają na pustynię, już są w Chartumie. Gra aktorska - przeciętna. Dzieci zachowują się zbyt współcześnie. A można było zrobić przecież film nowoczesny, dostosowany do współczesnego młodego widza, nie zatracając zarazem jego autentyczności. Porównywana z poprzednią wersją, nie wspominająć o książce, nowa ekranizacja "W pustyni i w puszczy" okazała się w moim mniemaniu przedsięwzięciem niepotrzebnym i niezbyt udanym. A szkoda ... :( Trzaba było lepiej zabrać się za inną książkę dla młodzieży (chociażby "Tomki")