Zawsze jestem pod wrazeniem, gdy wchodzi na ekrany kin film przygodowy. Co wcale nie jest roznoznaczne z tym ze kazdy z nich mi sie podoba.
Taki krajobraz to nie jest codziennosc, takie otoczenie w jakim przez caly film przebywali bohaterowie niesie za soba ciagle przygody i niesamowite wrazenia. Najprawdopodobniej decydujace znaczenie mialy dla mnie wlasnie ujecia. Umiejetnosc pokazania tego krajobrazu, to na prawde wielka sztuka!
OKi :) filmik jak najbardziej wzbudzil we mnie pozytywne wrazenia.. Przejdzcie sie to sami zobaczycie o czym pisze!!!
Nie musze czytać książki, wystarczy że obejrzę sobie film, a jest na prawdę fajny. Powinno się częściej kręcić filmy na podstawie lektur szkolnych...To ułatwia życie zdecydowanie.
Wow na parwde jestem pod wrazeniem...muzyka w filmie to dla mnie podstawa... oczywiscie to nie wystarczy aby wyjsc zadowolonym z filmu... (wiec zdjecia i ujecia na na parwde wysokim poziomie). Oby tak dalej!!!!
To nie jest ulubiony moj gatunek filmu, ale na prawde ze wzgledu na pewne zalety tego filmu warto go obejrzec, a taka na pewno sa zdjecia!
Szczerze mowiac myslalem ze to nastepny film, który bedzie wybijal sie tylko wielkoscia wylozonych na niego pieniedzy...mylilem sie i cieszy mnie to.
Porównując dwie wersje, ta zdecydowanie przewyższa poprzednią ujęciami i zdjęciami. Nowoczesny przygodowy film dla dzieci, ale z przyjemnością obejrzałam, mimo, ze nie przepadam za tego rodzaju kinem.
Podobało mi się, jak Staś był w dżungli , Nel jeździła na słoniu.
Podobało mi się jak byli tacy źli , zabili jednego i przebrali się za dobrego.
Podobało mi się jak byli na skale. Staś był bardzo dzielny i zrobił bombę i uwolnił słonia ze skały.
Kali i Mea są dobrzy, a dobrzy pomagają innym.
Były konie i wielbłądy....
Ten film ogląda się jak przyzwoity film przygodowy zagranicznej produkcji. Wartka akcja, naprawdę piękne zdjęcia, dobra muzyka i gra aktorska na przyzwoitym poziomie (Nel, Staś, Kali, Artur Żmijewski jako Tarkowski). Polecam go wszystkim, których zawiodło Ogniem i mieczem.
Proponuje, żeby specjalnie dla Pana Pawłowskiego zrobic kolejna wersję WPIWP, w ktorej przez 1/3 filmu szalec bedzie burza piaskowa. Poza tym Nel, jako mloda Brytyjka,zyjaca w swoich czasach moze nie znac zalozyciela warszawskiego teatru Rampa. Wiec po co takie kretynskie komentarze?
Przybyłem obejrzałem i się wynudziłem. Pierwsza ekranizacja była dużo lepsza, bardziej poważa. Obecna to film tylko i wyłącznie dla najmłodszych widzów, młodzież się zanudzi na śmierć.
Sawka jest spoko, ale Fidusiewicz jako Staś ssie.
Siewka