To nie tylko naprawdę dobry film przygodowy, ale świetna lekcja historii z doskonałym przykładem ciężkiej harówy i ryzyka jakie niosła za sobą chęć zarobienia mniejszego lub większego grosza. Polowanie na kaszaloty z szalupy - zakładam, że większość nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że tego wymagała cywilizacja od prostych ludzi. Ogólnie, trochę dużo CGI w scenach morskich, ale na port w Nantucket było dosyć fajnie popatrzeć. Thor daje radę, a konflikt między Chasem, a Pollardem - kwintesencja.