PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=858441}

W sieci

V síti
7,3 1 326
ocen
7,3 10 1 1326
7,7 3
oceny krytyków
W sieci
powrót do forum filmu W sieci

W filmie jest mowa o tym jak niewiele czynów pedofilskich popełnianych jest przez pedofilii. Reszta to, jak sądzę (o czymś kiedyś czytałam) czyny popełniane przez mężczyzn nie potrafiących nawiązac relacji z dorosłą kobietą (dziecko staje się zamiennikiem). Żyjemy w czasach, w których dzięki technologii i zniwelowania znaczenia siły fizycznej kobiety weszły na rynek pracy i uniezależniły się ekonomicznie od mężczyzn. Mogą mieć pracę, dzieci (są różne sposoby bez angażowania się w związek), seks (j.w) i całkowicie szczęśliwe życie. Facet staje się potrzebny w zasadzie tylko jako wsparcie emocjonalne i na ogół taki jest poszukiwany. Z kolei rośnie liczba samotnych mężczyzn sfrustrowanych seksualnie (zjawisko inceli - znam takich osobiście, zaprzeczają istnieniu nawet takiego pojęcia:D ).
Kiedyś pewnie każdy (nawet najbardziej odstręczający) mężczyzna mógł znaleźć sobie żonę bo kobieta zmuszona była ekonomicznie do zamążpójścia. W zasadzie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat wszystko się zmieniło. Tylko jakby pedagogika wobec chłopców nie nadąża, nie zmieniliśmy wiele w kwestii wychowywania, a to chyba niezmiernie ważne. Czasem czytam komentarze mężczyzn o randkach i ręce opadają. Dziś wydaje im się, że nie muszą się starać (albo że muszą mniej, niż ich ojcowie i dziadkowie), a paradoksalnie muszą bardziej. Bo dzisiejsze kobiety mają po prostu wybór czy kogoś mieć czy nie mieć, i nie są już zdeterminowane. Jest trudniej. Jest inaczej.
Uff, rozpisałam się, ale jestem ciekawa Waszego zdania.

ocenił(a) film na 8
VanDerDecken

Bardzo trafne spostrzeżenia. Polecam wywiad z Eichelbergerem w Dużym Formacie Wyborczej o kondycji współczesnych mężczyzn: "Upadek patriarchatu nie będzie łagodnym omdleniem" Chciałam wkleić link, ale wtedy mnie blokuje. Krótki fragment: "Ja widzę powolną i bolesną śmierć patriarchatu. Mężczyźni są detronizowani, czują się zagrożeni, więc skłania ich to do zachowań konserwatywnych. Przyciągają ich ruchy nacjonalistyczne albo związane z Kościołem, bo one dają nadzieję, że uda im się uratować wygodne i do niedawna oczywiste przywileje. Kobiety natomiast, siłą rzeczy, identyfikują się z ruchami progresywnymi, bo się emancypują i chcą w końcu ten patriarchat pogrzebać. Obydwie postawy są zrozumiałe, choć konserwatyzm męski wydaje się być skazany na rychłą klęskę. To typowe konwulsje starego, rozpadającego się systemu. Dzieje się zmiana na skalę cywilizacyjną i jak sądzę, jesteśmy dopiero na jej początku. Mężczyźni muszą zacząć coś ze sobą robić, bo będzie jeszcze trudniej i nieprzyjemnej."

VanDerDecken

Zgodzę się z Tobą. Facetom trudno zaakceptować, że nie są już panami świata, ale pasuje się w końcu ogarnąć. Najlepsze jest to, że takie incele twierdzą, że kobiety z nimi nie są, bo albo wszystkie lecą na pieniądze, albo patrzą jedynie na wygląd. Trudno im zaakceptować to, że mają po prostu zje*any charakter. Samo to, że wrzucają wszystkie kobiety do jednego worka mówi za siebie i odpycha od nich. Niektórzy nie rozumieją, że nawet, gdy nie mówią wprost swoich odczuć i przekonań, to to po prostu można odczuć przy bliższym kontakcie. Tą niechęć do drugiej płci chociażby. Dlatego nigdy nie znajdą sobie kobiety, chyba że taką, która jest taka, jak oni.

jessicamietus

Tak jak w pierwszym poście podzielam twoje zdanie w dwóch kwestiach, to tutaj niestety kulejesz z faktami. Interesuje się psychologią, oraz socjologią i faktycznie w dzisiejszych czasach, gdzie liczy się blichtr, pieniądze i wygląd możesz mieć nie wiadomo jak super charakter, ale mając facjatę oscylującą w skali 1/10 jesteś z góry skreślony jako facet. Same badania mówią, że większość kobiet nawet o samym wyobrażeniu o rozmowie z nie atrakcyjnym mężczyzną czują podświadomie obrzydzenie. Facet przystojny, nie posiadający wiele w głowie, ale mniej więcej potrafiący wytwarzać pewne emocję może mieć jakieś 60-70% kobiet. A taki nieszczęśnik z niewychodną twarzą, mimo gdyby posiadał nie wiadomo jak prześwietnego charakteru szanse na znalezienie kobiety, która akurat zainteresuje się jego samym wnętrzem to wręcz anomalia nie zgodna z zasadami psychologi doboru potencjalnego partnera. Czyli jakieś 0,0001~%

VanDerDecken

Aha i doczepiłem się do jeszcze jednej kwestii, cytuję:
"Facet staje się potrzebny w zasadzie tylko jako wsparcie emocjonalne i na ogół taki jest poszukiwany."

Kompletnie nie masz tutaj racji i strasznie upraszczasz. A co z poczuciem bezpieczeństwa, możliwości reprodukcji, 'miłości" - czy to z pożądania, czy bardziej pro-przyjacielskiej? I to samo dotyczy się również kobiet wyemancypowanych, które mogą z pewnych pobudek twierdzić, że jest inaczej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones