PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=209288}
6,7 42 698
ocen
6,7 10 1 42698
6,4 9
ocen krytyków
W stronę słońca
powrót do forum filmu W stronę słońca

Od ok 55 min równia pochyła a poziom absurdu wymiata czasem poza skalę.
Niby astronauci ale każdy walczy o przeżycie.
Niby wiedzą ze i tak wszyscy umrą ale dywagują kogo zabić zamiast zgłaszać się i podjąć decyzję kto jest najmniej potrzebny. A najmniej potrzebna jest oczywiście pani biolog.
Niby wiedzą co stało sie na Ikarze 1 ale zakładają że każdy tam umarł, nawet ten co oszalał i... podejrzewają o sabotaż zaufanego członka swojej załogi.
Idiotka Cassie płacze bo misja nie ważna, ważne że zabiją kogoś kto za pare godzin i tak by zginał.
Kapitan wzorem z "W paszczy szaleństwa" zmienia się w nadczłowieka.
Oczywiście musi byc poparzony a kamera musi przy jego scenach wchodzić w jakies grzybkowe delirium (czy inne halucynogenne).
Oderwanie kawałka mięsa wzorem Rosjan którzy zażywają narkotyk zwany krokodylem to juz wisienka na torcie.
Capa wie że jest przeciwnik do pokonania to idzie 1vs1 nie informując nikogo.
I TO BEZ BRONI! Pewnie się przywitać i uściskać.
Mace prawie zamarzła reka gdy zanurzył dłoń w chłodziwie na pół sekundy ale potem juz spoko morsuje nurkując sobie pewnie dla orzeźwienia.
No skopany film po całości. A tak dobrze się zapowiadał.

ocenił(a) film na 8
mr_freeman

Jak oglądałam film 1 raz, to też miałam podobne wrażenia, ale po kilku latach. trochę się zmieniło moje spojrzenie. Oczywiście, że każdy walczył o przeżycie- poza tym dziwnym psychologiem. Jak weszli na pokład Ikara 1, znaleźli tylko kurz, nie było żadnych oznak, że ktoś jeszcze przeżył, nie mogli spytać o nic komputera.
Capa w momencie, kiedy dowiedział się o dodatkowym pasażerze wydaje mi się, że spanikował. Kto normalny leciałby po broń? Nie wiedzieli przecież, kim ten szalony kapitan był ani co zamierzał, mieli co najwyżej ten urywek, gdzie coś bredzi, nie wiedział, czy gość jest niebezpieczny, nie musiał od razu poskładać układanki, że zamordował całą załogę. Capa odnajduje go w pokoju z widokiem i dopiero po tym, jak kapitan go atakuje okazuje się, że ma mordercze zapędy. Dla mnei dziwniejsze jest, że AI nie poinformowało całej załogi na samym początku, że mają dodatkowego niezidentyfikowaneto pasażera.
Z Macem racja- na początku 'oparzenie' od lodowatej wody, a potem 3 nurkowania.
Co do kapitana nadczłowieka- to akurat nie wydaje mi się dziwne. Po jego stronie jest szaleństwo i brak lęku, brak uczuć, przez 7 lat jego misją było zniszczenie, a Capa i reszta załogi boja się o siebie, bliskich i ludzkość- i nie są wprawionymi mordercami. 
Swoją drogą, filmów katastroficznych jest jak psów, fajnie, że Boyd zaproponował coś trochę innego. 

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones