Po obejrzeniu "Hidden" jestem w stanie stwierdzić, że jest to definitywnie jedna z lepszych produkcji i nie zgadzam się z jej aktualną oceną. Produkcja ta powinna mieć co najmniej 8/10, a nie 6/10. Nie rozumiem, dlaczego ocena jest aż tak zaniżona.
Początkowo podchodząc do tego filmu myślałam, że jest to kolejny horror typu: "jakaś rodzina siedzi sobie w schronie, bo wybuchła epidemia wirusa, który zmienia ludzi w potwory (zapewne zombie), a że nasi główni bohaterowie są najlepsi i tak dalej to jako jedyni przetrwali, bla bla bla...", jednakże jestem bardzo pozytywnie zaskoczona.
Cieszę się, że horror jako tako odbiegł od schematu i zamiast krwiożerczych potworów dostajemy zdrowych ludzi w maskach, którzy początkowo wydają się być tymi zarażonymi, natomiast to właśnie nasza rodzinka siedząca w schronie okazuje się być zagrożeniem.
Powiem tak- autentycznie sczena mi opadła, kiedy dowiedziałam się, kim są "wydychacze", ponieważ w życiu bym się tego nie domyśliła (a obejrzałam trochę horrorów o podobnej tematyce, z tym tylko, że tam zazwyczaj głównym zagrożeniem były zombie). I zastanawiam się, czy jestem jedyną osobą, której przemiany bohaterów w te "potwory" skojarzyły się z Hulkiem- zielony odcień skóry, aktywacja trybu potwora po zezłoszczeniu się. Dość ciekawe.
Bardzo podobało mi się również zakończenie, gdzie okazuje się, że jednak więcej osób przeżyło i razem zamieszkali w "podziemnym mieście".
Natomiast jedną z rzeczy, która mnie wpieniła, to zabawka Zoey, która praktycznie prze głupi sznurek omal nie skazała głównych bohaterów na śmierć.
Ugh, nienawidzę dzieci w filmach tego typu, zawsze sprowadzają problemy.
Podsumowując, zostawiam "Hidden" ocenę 8/10 wraz z sercem. Fajna produkcja, z pewnością będę do niej wracać nieraz
To nawet nie tyle wina zabawki, co szczurka! Od niego wszystko się zaczęło, pożar, dym... itp. Po co oni go tak zaciekle chcieli zabić? Przecież nic złego im nie robił, nawet nic nie wyjadł. A jeszcze jak się cieszyli, że kiedyś wcześniej zabili oposa. To przez własną głupotę i okrucieństwo skończyli jak skończyli.