A niektóre ekranizacje to naprawdę rozpacz. Ale wali hurtowo pierdoły i przenoszą je na ekran bo po prostu niezłą kasę na tym zarabiają....
Dzięki za ten niezwykle rzeczowy, precyzyjny komentarz i wnikliwą obserwację. Cała społeczność Filmwebu jest ci wdzięczna znawco kina i literatury. A teraz aport
Moim zdaniem King się nie wypalił, jego książki są obszerne, zawiłe i trudno przenieść je na ekran. Jest bardzo mało udanych ekranizacji, to prawda, ale nieudolność reżyserów nie ma związku z twórczością pisarza.
Polecam książki Roberta R. McCommona. Na j.polski przełożono niestety tylko 6 pozycji. Ale zawsze można sięgnąć po pozycje w j.angielskim.Naprawdę warto. Pozdrawiam.
King sprzedaje prawa do ekranizacji swoich ksiazek z tego co pamietam za symbolicznego dolara, wiec chyba sie na tym nie oblawia (nawet jesli pisze ksiazki z czestotliwoscia fabryki). Za takie pieniadze zawsze znajdzie sie pol-amator, ktory chce sie zmierzyc z jego powiescia. Jego ksiazek nigdy nie lubilam - z dwojga zlego wole juz te tanie horrory klasy B, oparte na jego tworczosci.
Nie wiem czy się wypalił, ale niektóre jego ostatnie projekty to wielkie rozczarowanie, np „ pod kopuła” , czy serial „ mgła”.
Opowiadanie Mgła jest dobre. Nie wiem co to ma wspolnego z ekranizacja. Przeciez nie on krecil.
Dzieci kukurydzy - 1977
Skazani na Shawshank - 1982
Zielona Miła - 1996
Wypalił się jak pisał dzieci kukurydzy, a później powstał z popiołów? ;)
No, ale to jeszcze trzeba wiedzieć, o czym się pisze. Np. że o wczesnym opowiadaniu jakiegoś autora ;) A może Mila i Shawshank to te niby hurtowe pierdoły?