Klimatem skojarzyło mi się z filmem Dzieci Kukurydzy
Mnie tak.samo. To naturalne, gdy dobry pisarz pisze za dużo, aż w końcu zaczyna powtarzać własne motywy z braku pomysłów. A tu jeszcze trzeba dwóm synom i żonie książki napisać i kabzę nabić. Nie ma, że boli...