z tego co mi sie wydaje to wlasnie przebil mu szyje ta szczoteczka, straznik ja wytracil, a krew zaczela mu sie pozadnie lac dopiero po kilku sekundach i zaczal tracic sily.
Przebił ją lekko, strażnik wytrącił szczoteczkę, w trakcie szamotania rana się poszerzyła i zaczęła obficie krwawić. Tak to odebrałem.