Bardzo dobry film biograficzno historyczny.Film dla 40 i 50 latków,poniżej nie zrozumieją tego filmu. Bardzo dobra muzyka. Dobre wspomnenia z dzieciństwa. Polecam.
Spekulowałbym nad historycznością filmu.
http://www.youtube.com/watch?v=pKLy_VxJ6rw&list=PL2CBCDAC0580CD5AF
No i czego to dowodzi? donosił bo był TW ale może takim co chciał obalić komunę? Może byli też inni TW co mu pomagali jakoś - zresztą nie należy sie dziwić tym TW ,po przegranej zimnej wojnie to było najlepsze rozwiązanie żeby nie wprowadzać dysproporcji cywilizacyjnych między wschodem a zachodem.Takie racjonalne wyjście.A dzisiaj widać że to się opłaciło bo na Wschodzie jest lepsze prosperity niż na Zachodzie np. ten aktor francuz co się przeniósł do Rosji żeby nie płacić tym kosmicznych podatków.Natomiast zachód się pogrąża w kryzysach i dziwnych ideologiach.I teraz Zachód jest bardziej komunistyczny niż Wschód.
Zależy właśnie od tego komu kablujesz ale można wyobrazić sobie szereg sytuacji w których kablowanie ma sens... wszystko polega na priorytetach.Np. jesli bys ukradl batonika czy piwo w sklepie i ja bym to widzial to bym cie nie zakablowal ale jeslibys np. topil swoje dzieci w studni to napewno bym zakablowal.Kablowanie nie jest 0-1 tylko wlasnie polega na priorytetach.
W pełni Cię rozumiem, w niektórych sytuacjach jest uzasadnione.
Nie znam reali tamtych czasów, wiem tylko tyle co od dziadka i ojca. Przy czym dziadek pracował w miejscu, które jak stocznia - miało fundamentalny wpływ na kraj bo mówimy tu o miejscu należącego do COP'u. W tylko tym jednym obiekcie, niegdyś miało zatrudnienie ponad 10tys. ludzi. I tak jak stoczniowcy - walczyli z okupantem. Ojciec natomiast został wyrzucony ze szkoły średniej bo zbyt głośno mówił o Katyniu.
Pozwól, że teraz to ja wykreuje szereg sytuacji:
Optymistyczną: bohater (filmu) kabluje na swoich kolegów, w konsekwencji zostają zwolnieni. Nie mają w domu co do gara włożyć. Optymistycznie.
Pesymistyczną: bohater (filmu) kabluje na swoich kolegów, którzy są zwolnieni, zatrzymani, przesłuchiwani, bici, albo może też umierają.
Nie mam cienia wątpliwości, że nie ma tu optymistycznego wyjścia.
Dziadek z ojcem nauczyli mnie ważnej w życiu rzeczy, mianowicie aby nie popełniać błędów tych samych dwa razy. Dlatego też w mojej rodzinie zawsze "pamięta się" o Katyniu, Stoczni i innych rzeczach tamtych czasów. Również o zdrajcach.
Głupi film, który jest na polityczne zlecenie, i gdzie ludzi specjalnie kreuje się na bohaterów, dzieci ciągnie się do kin w ramach lekcji...
To jakiś obłęd i paranoja, wstyd mi.
Moim zdaniem jesli jest sie czym pochwalić to nie należy tego deprecjonować ... oglądałem film o Lincolnie jaki to on był waleczny i kreatywny tymczasem on był rasista i wśród jego cytatów znajdują sie takie jak “there is a physical difference between the white and black races that will for ever forbid the two races from living together on terms of social and political equality.” tymczasem w tym filmie Lincoln on jest przedstawiony zupełnie inaczej.A ten film dostał ileś-tam Oscarów i innych nagród mimo że był niezbyt ciekawy a tu powstał ciekawy film i nie zasługiuje na zadne nagrody tylko na potępienie.Żyjemy w świecie konkurencji więc trzeba jakoś minimalnie sie wysilać w kierunku autopromocji.Tymczasem to co wy robicie to jest autodestrukcja.I
Zgadzam się, wspaniała muzyka podkreśla klimat tamtych czasów. Dobrych wspomnień z dzieciństwa raczej nie przywołuje ( w moim przypadku). Pozdrawiam
Bograficzno -historyczny ? Chciałbyś:) Poczytaj sobie ksiażkę Andrzeja Busse "Taborecik" to moze Ci się ta laurka nie spodoba..Co do filmu bo o tym chyba mówimy..jest moim zdaniem słaby.
P.S. 54 lata mogą być?
-to jest political fiction albo raczej fantasy a nie żaden biograficzno-historyczny film , pierwsza Solidarność została wyeliminowana i zastąpiona agentami, Anna Walentynowicz kompletnie zmarginalizowana, Krzywonos kreowana w zamian na bohaterkę sierpnia , bzdury na patyku, kolejność wydarzeń grudniowych pomieszana , nie ma sceny pod komendą gdzie poleciał na Wałęsę grad kamieni , potem w sierpniu nawet zgolił wąsy żeby go nie skojarzono, w totolotka też jakoś w filmie nie wygrywa :)
kreowanie mitu cwaniaczka który oszukał komunistów jest dla Polski szkodliwe, mamy wielu prawdziwych bohaterów , Wałęsa niestety nim nie jest, sam film jest po prosty nieetyczny , obraża inteligencję widza i kłamie - doceniam kreację aktorskie ale niestety to nie wszystko
Proponuje przerzucić się z wystawianiem jedynek na stronę filmu Jack Strong. Tam też jest o planie stanu wojennego, w tym o liście ludzi do internowania, w tym Wałęsy. Jest tam tez koloryzowanie albo przemilczanie faktów.