Z racji, że jest na forum dużo tematów odbiegających od filmu to ja trochę o nim samym, by ci co się wahają mieli jakąś wskazówkę.
Więckiewicz w roli jest bardzo dobry. Ogólnie film skacze między datami (wywiad z Falacci jest pomostem między kolejnymi wydarzeniami) i zwłaszcza w sposobie mówienia widać zmianę człowieka - z młodego w gracza, który poznaje zasady gry w człowieka, który samemu je ustala. Więckiewicz odwalił kawał dobrej roboty.
Dobra ścieżka dźwiękowa. Polski punk. Niektórych uspokajam - nie ma Bednarka z kiepskim coverem Marka Grechuty.
O kontrowersjach. Film nie jest wyłącznie laurką aczkolwiek Wałęsa jest skonstruowany pozytywnie z ludzkim wadami (czasem leń, brak czułości do żony etc.). Pojawia się kilka pytań bez odpowiedzi. Oriana Falacci (na samym początku filmu, więc chyba każdy wybaczy mi mały spoiler) bardzo się dziwi i pyta jak to możliwe, że człowiek, który walczy z władzą przyjmuje od niej mieszkanie. Otrzymuje zdawkową odpowiedź, że żona nie pracuje, duża gromadka dzieci.
Z drugiej strony brakuje mi pokazania w głębszym wymiarze pozostałych opozycjonistów. Praktycznie żaden nie jest wymieniony z nazwiska, więc można się tylko domyślać (zwłaszcza młodsze pokolenie może mieć problem z odbiorem), a postać Anny Walentynowicz ja wręcz odebrałem jako osobę nie do końca sprawną na umyśle przez dziwną charakteryzację i mimikę aktorki, która ją grała.
Sam film jest trochę poucinany. W pewnych scenach bohaterowie mają jakiś problem, po chwili już mamy na tacy rozwiązanie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - reasumując dużo uproszczeń.
Jeżeli chodzi o nominację do Oscara. Według mnie - małe szanse. W filmie są momenty znużenia, a dla zagranicznego odbiorcy mimo wszystko obraz będzie raczej niezrozumiały. Dobrze w takim filmie poświęcić kilka minut samemu systemowi i życiu zwykłych obywateli, aby był zrozumiały dla przeciętnego zagranicznego odbiorcy, który nie zna komunizmu.
Żeby zakończyć pozytywnie, w filmie są bardzo dobre, sarkastyczne dialogi.
Próbując wznieść się poza spór o prawdę (nie mam na nią monopolu, więc nie będę tym bardziej nic narzucał) ode mnie (mam nadzieję jak najbardziej obiektywna) 5.