Nowy film Andrzeja Wajdy, laureata Oscara, przedstawia historię wielkich przemian, które spowodował gen. W. Jaruzelski. Dzięki temu człowiekowi jesteśmy wolni, mamy pracę, pieniądze!
-Miałem zaszczyt zrobić film o Wałęsie, ale to co teraz nakręciłem to... nie do opisania! -mówi Andrzej Wajda.
<dynamiczna scena i wprowadzenie Stanu wojennego>
W kinach, w 2014 roku
O, to-to. Nareszcie ktoś wynagrodzi panu generałowi te wszystkie lata nędzy i uhonoruje jego imię. Przecież w każdym normalnym kraju tak zaszczytny człowiek, jak generał Jaruzelski, byłby odpowiednio wywyższony spośród współobywateli. I nie mówię tu tylko o medalach, odznaczeniach czy wiecach z nim jako gościem specjalnym. Nie rozumiem całej nienawiści kierowanej wobec jego osoby. Znalazły se kozła ofiarnego, czerwone szuje. Naprawdę mogli lepiej dobierać, kogo chcą zmieszać z błotem, a nie atakować biednego, schorowanego, Bogu winnego bohatera. Przecież gdyby nie on, nie byłoby nas dzisiaj tu, gdzie jesteśmy. Czekam na film!
Ta szuja jeszcze 10 lat pożyje... a co do choroby, on udaje aby nie stanąć przed sądem
Powiedz mi ze zartujesz....
Przeciez Jaruzelski dostaje co miesiac ponad 8 kawalkow i to ma byc nedza ?!!! On jest morderca i powinien stanac przes sadem juz kilkanascie lat temu.
Dionizy Bielanski, malzenstwo Jaroszewiczow to tylko kilka z ofiar jakie ma na sumieniu. Chcesz honorowac imie zbrodniarza, ktory wymigal sie od wymiaru sprawiedliwosci a teraz jest za stary (bzdura) zeby go postawic przed niezwislym sadem.
Wiele wskazuje na to, ze twoj bohater nie jest tym za kogo sie podaje. Jak wytlumaczyc fakt, ze mlody Jaruzelski przed wojna chodzil do katolickiej szkoly, sluzyl do mszy a w czasie wojny jego rodzina zostala wywieziona na Syberie, gdzie ojciec zginal. Komunisci wykonczyli mu ojca a Jaruzelski po wojnie nagle zaczal blyskotliwa kariere wojskowa i zostal UBeckim donosicielem (TW Wolski), ktorego oficerem prowadzacym byl nomen omen Kiszczak.
Jak to mozliwe, ze czlowiek z taka przeszloscia mogl nagle zrobic kariere w komunistycznych sluzbach, ktore przeswietlaly kazdego po kilka pokolen wstecz ? Chyba, ze nie jest tym za kogo sie podaje a swiadkow latwo bylo w tamtych czasach zastraszyc i wykonczyc. Dlaczego wlasna matka sie go wyparla, tak samo siostra, dlatego ze Jaruzelski to nie jest ten Jaruzelski, tylko zwykla matrioszka tak jak Bierut.
i jeszcze w uzupelnieniu:
Swiadectwa ludzi z najbliszego otoczenia Jaruzelskiego
Rodzina
Matka i siostra po powrocie z zesłania do Polski miały wątpliwości, co do autentyczności W. Jaruzelskiego. Rodzina była zastraszana przez UB i bała się mówić o swoich wątpliwościach.
Jak podają ich znajomi, relacje między nimi były chłodne, a spotkania rzadkie i wymuszone! Podobno matka tuż przed śmiercią wyraziła wolę, iż nie życzy sobie jego obecności na swoim pogrzebie. Ksiądz odprawiający mszę żałobną, powiernik woli matki, wyprosił Jaruzelskiego z kościoła i ten musiał stać na zewnątrz (!).
Koledzy z gimnazjum marianów na Bielanach
Wojciech był pamiętany jako polski patriota, bardzo religijny i pilny uczeń. Znał dobrze łacinę (współczesny Jaruzelski nie zna łaciny!). Unika spotkań z kolegami gimnazjalnymi. Koledzy twierdzą, że to jest inna osoba.
Jednym z kolegów gimnazjalnych Wojciecha był Zenon Komender (1923-1993), czołowy działacz PAX-u i polityk w PRL-u: w latach 1981-82 minister handlu wewnętrznego, 82-85 wicepremier, 85-89 z-ca przewodniczącego Rady Państwa, 69-89 poseł na sejm. Pomiędzy kolegami mówiło się, iż w zamian za ostentacyjne uwiarygodnienie Jaruzelskiego jako swego kolegi z gimnazjum i zachowanie milczenia, co do rodzących się wątpliwości, był przez onego wspierany w karierze politycznej.
Rówieśnik ze szkoły podstawowej – syn stajennego zatrudnionego w majątku Jaruzelskich
W dzieciństwie był bliskim kolegą Wojciecha i całe dnie spędzali razem. Po wojnie ten pan mieszkał w Szczecinie, pracował w Stoczni Odra. W swoim środowisku otwarcie wyrażał opinię, że W. Jaruzelski nie jest prawdziwym Jaruzelskim. Jako jeden z argumentów podawał, iż Wojciech w dzieciństwie miał wypadek z maszyną rolniczą i jego prawa dłoń została okaleczona na zawsze – było to wyraźnie widoczne. Obecny Jaruzelski ma obie dłonie bez żadnej blizny (?!). Poza tym twierdził, iż osobnik podający się za Wojciecha Jaruzelskiego ma zupełnie inny charakter od Wojciecha, którego on dobrze znał! W sumie – był absolutnie przekonany, iż mamy do czynienia z osobą udającą Wojciecha Jaruzelskiego.
Ten kolega Jaruzelskiego miał wizyty funkcjonariuszy UB, którzy ostrzegali go, że jeśli nie będzie milczał, to utopią go w Odrze, a jego rodzinę wymordują!
Goryl Jaruzelskiego, płk Artur Gotówko
Szef wydziału WSW zajmującego się ochroną gen. W. Jaruzelskiego. Funkcję tę pełnił od 1974 do XII 1981 r.
Goryl w swoich wspomnieniach opisuje spotkania Jaruzelskiego z jego rodziną jako dziwne, zimne, wyrachowane; odnosił wrażenie, jakby Jaruzelski był zaprogramowanym robotem, bez uczuć i naturalnego ciepła jakie istnieje między członkami rodziny. Wyczuwało się jakąś nienaturalność, sztuczność tych relacji.
Piotr Jaroszewicz, b. premier PRL
Metodę matrioszek Jaroszewiczowi w głębokiej tajemnicy zdradził gen. Karol Świerczewski.
Piotr Jaroszewicz twierdził stanowczo, iż Jaruzelski jest matrioszką, i on ma pewne dowody na to. Wymieniał także inne matrioszki piastujące wysokie stanowiska w państwie (Bierut, gen. Siwicki, gen. Molczyk)! Wszystko wskazuje, iż zginął z tego właśnie powodu… za dużo wiedział … Mordercy nie tknęli żadnych cennych rzeczy, zaś splądrowali cały dom czegoś szukając… (Jaroszewicz prowadził dziennik i był w posiadaniu jakiś tajnych dokumentów dotyczących Jaruzelskiego – podobno nazywa się Margulis.).
Luz. To tylko moja nieudolna próba trollingu :).
Dobrze, że są jeszcze ludzie tacy, jak ty. Niemniej, mój czarny scenariusz głosi, że parę lat minie, Jaruzel umrze, to przeforsują, aby pochować go uroczyście na Wawelu - jak bohatera. Potem już tylko kwestia czasu aż zrobią o nim piękny w każdym calu film fantastyczny.
To mnie nabrałeś :) Przewiduję dokładnie taką samą farsę jak z Mazowieckim, czyli żałoba narodowa i wynajdowanie zasług kolejnej żydowsko-komunistycznej marionetki dla Polski ''na siłę'' . Mam cichą nadzieję, że kiedy matrioszka zejdzie z tego świata dowiemy się w końcu jak to było naprawdę, chyba że wszystkie dokumenty zostały zniszczone. Zbyt wiele spraw domaga się wyjaśnień. Niestety, w obecnej sytuacji politycznej nie ma na to najmniejszych szans. Przyjaciele i obrońcy generała jak Michnik i Wałęsa mają pełne poparcie władzy i mediów.
A propos Jaruzelskiego, ponadgodzinny, ciekawy film dokumentalny, odsłaniający kulisy jego zawrotnej ''kariery'' w komunistycznych służbach. Każdy krzyczący o generale, który nas uratował przez inwazją wojsk radzieckich powinien to obejrzeć i głęboko się zastanowić: http://www.youtube.com/watch?v=XdjWJ53ToTM'