Na film czekalem dlugo, mimo znajomosci szkieletu i pracy Wajdy. Niespodziewalem sie tu
kontrowersji jak u Smarzowskiego czy Pasikowskiego, ale wierzylem, ze jednak nieco wiecej
"mocy" rezyser tu widzowi przedstawi. Tu sie lekko zawiodlem, bywalo sporo scen, gdzie sie az
prosilo o mocniejszy akcent...
Wieckiewicz? Osobiscie uwazam jego role za fantastyczna.
Widoczne odzwierciedlenie Walesy, bardzo wiarygodne gesty, mowa, zachowanie. Wlozyl w te
role wiele pracy i to widac. Grochowska, nie zachwycila, raczej udowodnila, ze rola ja przerosla.
Nie dziwie sie, iz Danuta Walesa, zachwycona nie byla.
Sadze, ze film jest skonstruowany niezle. Ciekawie dobrana muzyka "Chpcow z Palcu Broni,
zdjecia niezle, dobrze dobrany kolor kardu przeplatany z oryginalnymi zdjeciami. MIal byc
politycznym, nieco przegadanym dzielem i w tej kwestii nie zawiodl. Nie jest to film akcji zatem i
o niej nie bede wspoinal, gdyz jej po prostu nie bylo.
Sama fabula, nam wszystkim znana nie wymaga charakterystyki, zaznacze jedynie, iz w filmie
sporo wrecz humorystycznych tekstow i dialogow, momentami mialo sie wrazenie, iz rezyser
lekko drwi z elokwencji przywodcy Solidarnosci, ktora jak wiemy wysokim poziomem nie razila
nigdy.
Na temat problematyki historycznej, glosu nie zabieram, okreslam wartosc filmu jako dziela,
ktore uwazam za poprawne, dobre, momentami nawet bardzo dobre. Walesa, byl, jest i bedzie
symbolem Polski walczacej z komunizmem, godlem Solidarnosci. Spieranie sie podczas
wartosciowania filmu o jego racje po roku '90 i szukanie agentury, jego oczywistych bledow i
zydostwa w jego biografi, juz do oceny filmu nie naleza i nie uwazam by byly przedmiotem
sporu w tej kwesti.