No nie ? Patrzac na Walese mozna sie zastanawiac jak to mozliwe, ze takie nieokrzesane typy zostaja przywodcami milionow. Przeciez on do dzisiaj nie umie sie poprawnie wypowiedziec i dookola kraza dowcipy, ze Walesa musi miec dwoch tlumaczy zeby tlumaczyli z angielskiego na polski a potem z polskiego na walesowy. Tyle lat na salonach i robol pozostal robolem, ktoremu sloma z butow wystaje, ze az milo. Wydaje mi sie, ze dopiero po jego smierci dowiemy sie jakichs ciekawych faktow i poznamy dokumenty, ktore pewnie teraz sa czyjas polisa na zycie, tak jak jest z Jaruzelskim, ktory po trupach (doslownie) dazyl do tego zeby przechwycic dokumenty na temat swojej ciemnej przeszlosci.

Już częśc tej grupy (starszych osób) o których piszesz, dawno temu nie wierzyła w Wałesę. pod koniec lat 80. wiedziano juz, ze to cwaniak, nie zaden patriota i nie chodzi tu jedynie o współpracę z SB.