Jak pójdą to w stronę chałturnika od lektur jak zwykle posypie się sto tysięcy jedynek.
Nie idzie, a potem idzie nieprzygotowany na lekcję na której omawiana jest biografia naszego wielkiego "wodza' Lecha Wałęsy. W konsekwencji kończy się to tzw. "pałą" z historii.
Pod warunkiem że ma szczęście chodzić do jednej z circa 1% szkół, w których na historii dochodzi się do czasów najnowszych, bo w wiekszości ten przedmiot kończy się na IIWŚ. Ja miałem tylko tyle farta, że zdążyliśmy dojść do odwilży chruszczowowskiej.
Ewentualna "pała" może być z polskiego - Lech Wałęsa: wyzwoliciel czy agent? - rozprawka na temat(...).
Źródło jakieś? Przecież całkiem niedawno była dyskusja (wywołana przez rzekome plany obcięcia historii), że tak nie jest, a powinno być.
Nie wiem, do jakiej ty szkoły chodziłeś... Ogólnie to młodzież lubi chodzić do kina, przecież lekcje przepadają:) A chyba uczniów trzeba trochę przycisnąć z tego, żeby nie traktowali kina jako całkowicie wolnego czasu. I tak na "Czarnym Czwartku" to dużo osób się śmiało jak jakiś ZOMO-wiec powiedział: "Wypier*alać"
No do kina każdy nastolatek lubi przecież chodzić, zwłaszcza jeżeli przepadają przez to lekcje.
Jeśli postawię cie przed wyborem - kaszanka albo wątrobianka - twój wybór nie będzie świadczył o wysokiej jakości tego co zjesz. Mniejsze zło po prostu; jak z Wałęsą.
Koniec końców młodzież będzie jednak zadowolona, bo od lekcji wolą nawet kiepski film. A ten film nie jest kiepski...
To idź i przekonuj uczniaków, że powinni być niezadowoleni, że idą do kina miast siedzieć w klasach. Ciekawe ilu przekonasz...
Jeśli dam im możliwość wyjścia na dowolny film, to na 100% nie pójdą na Wałęsę. Niestety mamy państwo o mafijnych strukturach władzy. Dzieci muszą zaliczać kolejne filmy Wajdy.
Jeśli dasz im możliwość robienia co chcą w szkole, na 99% nie wybiorą nauki żadnego z przedmiotów (no, może wf...). Jeśli dasz im możliwość pójścia gdziekolwiek, na 100% nie pójdą do szkoły. Itp... O czym to świadczy? Mamy mafijno - opresyjne państwo, zniewalające młodzież?
Obowiązkowe wyjścia do kina też mi się nie podobają. Zawsze powinien być wybór czy chce się iść czy nie. Za moich czasów był, teraz nie ma? Naprawdę? To z tym trzeba walczyć... Ogólnie jednak sam pomysł edukacji poprzez kinematografię mi się podoba. I nie płakać mi tu, że dzieciom ten film zafałszowany obraz Wałęsy do głów wtłoczy, bo przecież taki sam obraz będą z podręczników na lekcjach poznawać. No, jeśli dojdą z historią do czasów najnowszych, jak pisałem już wyżej...
I nie chodzi o filmy konkretnie Wajdy (na "Tatarak" też były wyjścia? nie słyszałem...) tylko o filmy "oświatowe", głównie ekranizacje lektur, ale też chociażby "Bitwę Warszawską" - na nią wyjścia też były. "Wałęsa" też jest w sumie takim filmem, tyle że wyjątkowo porządnym.
Fakt, do budy nie chodzę i to już od hohooo (a może i dłużyj)... Za to do kina poszedłem już jakiś czas temu (na pokaz przedpremierowy) i w związku z tym wiem o czym mówię, w odróżnieniu od takich jak ty, urodzonych dziś trolli. Ciekawym ile z tych założonych dziś kont (oszustikon, wanekjisniewski, Triangul i jeszcze kilka) należy do jednej osoby...
U mnie w liceum 14.10 jest wyjscie OBOWIAZKOWE (i nie ma usprawieliwien) na ten film. Wiekszosc osob starala sie sprzeciwic, żadne z znas nie chce ogladac propagandy, jednak nic sie nie dało zrobic.. Jedynki na filmwebie sie posypia.
Baju, baju, baj. Od razu widać, że kłamiesz. Parę lat temu, wcale nie tak dawno byłam w liceum i po pierwsze: 1. Wyjście nigdy nie było obowiązkowe, bo co mieliby powiedzieć, których może nie stać na bilet? 2. Sami chcieliśmy chodzić do kina - nawet na najnudniejszy film, żeby urwać się z lekcji (zawsze jakiś sprawdzian czy kartkówka była przełożona na następny termin). Więc czy to kino, czy teatr - każdy się cieszył.
" żadne z znas nie chce ogladac propagandy" - to nie są słowa młodzieży - ale stałego kozła :)
hhaahhahahhahaha no nie wierzę, po co miałabym kłamać? Pieniądze na bilety są z pieniędzy klasowych który każdy rodzic wpłacił na początku roku. Tak jak pisałam, gadaliśmy o tym z wychowawcą i tylko na nas naskoczył, nawrzeszczał, powiedział że cała szkoła idzie i że nie ma gadania, a jak ktoś nie przyjdzie to zobaczy jak to się dla niego skończy :) Najwidoczniej mentalność mojej klasy jest inna i NIE chcemy iść na ten film, więc nie wmawiaj mi czegoś, o czym nie masz pojęcia.
Przykro słyszeć że w liceach nadal takie bezprawie, ale cóż się dziwić skoro ówczesna edukacja oparta jest na przestarzałym pruskim modelu z czasów ery industrialnej który miał wychować oddanych państwu i władcy urzędników i poddanych. Dobrze że mentalność młodych ludzi nie jest jeszcze tak wypaczona jak większości tych co już "edukację" ukończyli. Mam nadzieję, że byliście chociaż w imaxie na wersji 3D buhahaha :)
Pozdrawiam,
Mam dokładnie to samo. Tyle że z kumplami i tak idziemy poza kino bo ten film to obciach.
ja musze isc, szkola kaze., moj tato nie chce mi na to pieniedzy dac, straasznie sie oburzyl jak powiedzialam mu ze ide na film o walesie... dla niego to "bolek" ;ddd nie mam jakiegokolwiek zdania o walesie, moze mi ktos przyblizyc jego postac?dlaczego moj tato sie tak wzburzyl, bo ja znam tylko walese z ksiazek z historii... (sory za bledy, ale nie chcialo mi się na nie zwracac uwagi ) :))
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o prawdziwym obliczu Wałęsy wystarczy trochę poszperać w internecie, nawet na tym forum jest wiele wpisów pokazujących prawdziwe ,,zasługi" Wałęsy dla Polski.