zaznaczam "Nie interesuje mnie".
Bo mam w d*pie tego pana z czerwonymi policzkami i propagandówkę na jego temat.
Pozdrawiam ;)
Naprawdę obrona bandziorów z powodu tego że mieli nieco inne metody i wymordowali mniej ludzi jest po proste żałosne i godne najbardziej zaślepionych lemingów. Powoływanie się na III Rzeszę że jej liderzy zabili więcej ludzi jest idiotyzmem ponieważ gość który zniszczył wolną Polską i potem zlecił stworzenie PRL-u jakim był pewien wąsacz z fajką mawiał że już "śmierć jednego człowieka to tragedia".
W Niemczech za czasami "niewielkie" przewinienia jak zabicie paru osób lub wydanie takiego rozkazu ściga się do dziś 90 letnich gości. Tymczasem ludzie którzy odpowiadają za śmierć masy ludzi podczas maskar na wybrzeżu jak Kiszczak i Jaruzelski są traktowani jak wielcy panowie którzy żyja sobie spokojnie, są praktycznie uniewinniani z powodu "starości" lub bycia "niedołężnymi". Szkoda że na podobną litość nie bierze się niedawnego prezia Egiptu którego wnoszą na noszach na rozprawę.
Pociesza mnie jedynie że parę osób które dzisiaj siedzi w Belwederze i w Radzie Ministrów a którzy swoich przeciwników mordowali z bezwględnością godną obu wspominanych panów są na tyle młodzi że zdążą dożyć swoich procesów po upadku okrągłostołowego plugastwa - nieważne czy to będzie proces z nimi czy też zaoczny z powodu przebywania na azylu w Moskwie:).
Pewnie, kazdego mozna zestawic w jednym szeregu z Hitlerem i Stalinem. tylko nie w kazdym przypadku bedzie to mądre i sensowne.
Konkretnie: kim sa te osoby z Belwederu i RM, ktore mordowały przeciwników? Nazwiska. I mopze jakies fakty, przy okazji.
Słyszycie wszyscy?!? Nic mnie to nie obchodzi, nic a nic!!! No słyszycie czy nie?!? ;) Nie ma to jak odrobinka internetowego kabotynizmu dla poprawy nastroju...
W sumie... tak. Ale mnie ten film interesuje (acz w stopniu umiarkowanym), z zasady zaś nie zajmuję się tym co mnie nie obchodzi. Ty natomiast nie tylko specjalnie założyłeś temat by pochwalić się swoim "mam w d*pie tego pana", ale jeszcze na jego temat dyskutujesz. Ciekawie pojmowany brak zainteresowania...
Zaprzeczasz samemu sobie: nie zajmujesz się tym, co cie nie obchodzi, ale odpowiedziałeś na mój wpis. To jest dopiero ciekawie pojmowany brak zainteresowania.
Pozdrawiam.