Generalnie klimat filmu to 100% Heimatfilm - przesłodzony, przelukrowany i wysyntemalizmowany obraz idyllicznych Niemiec, tutaj górskiej Bawarii (notabene, piękne zimowe zdjęcia); sam film opowiada historię rodu arystokratycznego, który w 44 roku ucieka ze Śląska w rodzinne strony, wspierając lokalną ludność otworzeniem fabryki. Z Francji wraca w odwiedziny wnuk barona i odkrywa machlojki administratora zamczyska, który chce, dla własnej korzyści go odsprzedać. W tle oczywiście romans z lokalną dziewczyną.
Jak wspomniałem, przeromantyzowany obraz, 100%. Heimatfilm. Ci, co tu trafią, w większości dla Kinskiego - na ekranie jest go wystarczająco, choć gra drugoplanową rolę.