Ten kto nie oglądał nie ma czego żałować , dno i dwa metry mułu , dokument by powinien mieć nazwę " Walka z ludźmi chorymi psychicznie" kompletne zero i ustawka, ludzie z problemami psychicznymi próbują wmówić sobie ze są opętani a mają problemy, emocjonalne , psychiczne, schizofrenia , epilepsja , depresja itd.
Ale co tam Polska produkcja wiec wiadomo co to mogło być .
Przecież dokument wyraźnie pokazuje, że ci ludzie wcale nie są opętani tylko mają problemy psychologiczne. Dokument wcale tego nie ukrywa, wręcz wyraźnie to sugeruje. Egzorcyzmy chwilowo dają ulgę, długoterminowo pogłębiają problem ale kasa musi się zgadzać :)
Ja to bym chciał zobaczyć latających ludzi i plujących gwoździami, bo często spotykam się z takimi twierdzeniami ze strony skrajnie nawiedzonych katolików. Niestety (dla nich) żaden nie był w stanie podać żadnego z przykładów tego typu zdarzeń, chociaż są oni przekonani o ich zachodzeniu i przypisują je opętaniom.
Na samym końcu jest napisane, że opentań jest ,,diabelnie mało" przykro mi niestety i tym razem okazało się, że nie zobaczę opentanego. Oni chyba istnieją tylko w opowieściach mojej katechetki, albo to gatunek na wymarciu.
*****SPOILER******
Z tego co pamiętam, to nie było napisane, tylko ksiądz to powiedział. "Jeśli są, to są bardzo rzadkie."
No właśnie. Więc nawet nie wiadomo czy osoby przedstawione na filmie mogłyby być uznane przez kościelnych 'znawców' za opętane czy nie. W rezultacie po obejrzeniu krzyków, wierzgania, picia święconej wody (wtf...) wiemy mniej niż przed.
E, tak. Ale czego się spodziewałeś po dokumencie? Jak chcesz strasznych obrazków, włącz sobie jakiś dobry horror o opętaniach.
Piszesz, że " ludzie z problemami psychicznymi próbują wmówić sobie ze są opętani ". Przecież ten film pokazuje, że w tych przypadkach to nie osoby dotknięte problemami sobie wmawiały opętanie, tylko duchowni i rodziny- ksiądz w szkole, siostra Róża, rodzice. Czasem łatwiej nalepić łatkę opętanego niż wysłuchać, poświęcić uwagę, próbować zrozumieć konkretną osobę, a dalej utrwalać w niej przekonanie, że ma w sobie zło
Dokładnie. Film pokazuje pewien dwustronny mechanizm. Z jednej strony "opętani" nakręcali się w swoim opętaniu, z drugiej - księża i rodzina stwarzali im do tego wprost idealne warunki, jeszcze utwierdzając ich we własnych przekonaniach. Analogicznie - jeśli dziecko zauważyłoby, że jedyną sytuacją, w której rodzice poświęcają mu uwagę, jest choroba, to zacznie nawet nie tyle udawać chore co wręcz często chorować. Ludzie z filmu mieli zagwarantowaną atencję i troskę otoczenia przy każdym kolejnym "ataku demona", a gdy zachowywali się "normalnie", możliwe że czuli się niedoceniani i samotni.
Pieknie i celnie. A autor tego wpisu chyba myslal ze to horror bedzie. Pozdrawiam.
Przecież każdy egzorcyzm jest "walką z ludźmi chorymi psychicznie", więc co innego mogło w tym filmie być?