Gordon Gekko w Wall Street 1987 to postać przede wszystkim charyzmatyczna. Gordon Gekko w Wall Street 2010 to dziadek jadący na pół gwizdka. Remake rozczarowuje pod każdym względem. Pomysł na scenariusz jeszcze ujdzie w tłoku, dobór aktorów także. Problem w tym, że Douglas nie bardzo miał co grać. Kompletną tandetą okazał się wątek miłosny. Kobieta W CIĄŻY zostawia faceta po tym, jak ten sam przyznał się jej, że rozmawiał potajemnie z jej ojcem!? Co za tandeta! Jeszcze (naj)gorsza jest ostatnia scena w filmie - Gekko ni stąd ni z owąd pojawia się pod mieszkaniem córki, gdzie przypadkowo spotyka oboje młodych, mówi, że dał 100 baniek na projekt, na który początkowo nie dał kasy choć obiecał i to sprawia, że młodzi się godzą, a Gekko staje się dobry. Ohyda... 
Największym plusem filmu jest dla mnie luźna scena z udziałem Charliego Sheena (Buda Foxa) znanego z oryginału. Ciekawa wstawka, choć wcale nie taka oryginalna - za to jedna gwiazdka. Plus jeszcze jedna gwiazdka dla Josha Brolina - który jako drań numer 1 od biedy może być. W sumie 3/10 :-)
kilka godzin od seansu. 
chciałam: 
-zobaczyć dobra gre aktorska-[ moze..no,powiedzmy,ze zobaczylam] 
[.ogolnie aranzacja filmu bardzo mila dla oka.ale to tylko aranzacja..a nie calosc. 
calosc byla jedna wielka mieszanina.'czegos.'nie wiem 'czego'] 
 
-znaleźć jakieś ciekawe smaczki-nie wyszło. 
 
-poczuc jak wygląda zycie na Wall Street [poczułam. poczułam fetor staruchów w jeszcze starszych fotelach z jeszcze starszymi sygnetami na sękatych palcach] 
 
... usiłowałam jakoś mimochodem poodgarniać wszelkie dodatkowe [zbedne] dialogi,monologi bohaerow. Próbowałam tez w natłoku danych [ moze to bylo zbyt madre na moja lepetynke?] odnalezc fabule,ktora jak sie okazalo wcale nie dotyczyla wielkiego krachu na gieldzie,ale..historii milosnej. 
Mimo calej tej bieganiny ,calego.. wstępu ktory mial mi pokazac wielkomiejskie zycie pracownikow gieldy 
a sama gielde pokazana w wersjii zza kurtyny to tak naprawde nie zobaczylam w sumie niczego isttotnego.Moze oprocz 
duzej ,duzej ilosci ładnych biurowcow i sfrustrowanego dziadka ktory usiluje wykiwać swoja corke.Ktora primo -jest w ciazy z facetem ktorego dziadek juz owinal sobie w okol palca.secundo nie umie sie uśmiechać tertio irytowala mnie ,[choc grala calkiem dobrze.] 
moze jakims cudem ..po obejrzeniu go drugi raz..doszlabym do jakiegos konsensusu z ludzmi ktorym sie podobal[a sa tacy?]ale w tym momencie ..raczej byloby to niemozliwe. 
moja ocena -4/10