Wlasnie wrocilam z kina i powiem szczerze, ze film dosc slaby,nudnawy, z banalnym szczesliwym zakonczeniem w stylu Hollywood.
Podpisuję się. Mnie także film nie zachwycił. Akcja dosyć nudnawa, przewidywalna, a o zakończeniu nawet nie wspomnę. Role młodych, głównych aktorów słabe. Podobało mi się za to przedstawienie finansjery. Jak dla mnie to paradoks, iż świat ekonomii tak chłodno kalkulowany, przeliczany, te wszystkie informatyczne systemy, trendy itp ulegają i ostatecznie przegrywają z psychologią i zwykłymi ludzkimi emocjami.
Ku mojej osobistej uciesze zauważyłem lekki zwrot kapitalizmu w kierunku człowieka, co w filmie kilka razy widać było m.in. w nawiązaniu do raka M. Dauglasa czy wnukowi ;)