niby dobra obsada a film strasznie średni spodziewałem się znacznie więcej
Moim zdaniem także słaba 5, nie wiem po co Oliver Stone zabierał się za ten film, intrygi pieniężno-giełdowe okazały się tłem dla problemów relacji ojca z córką i jej partnerem. "Wall Street" to był thriller/dramat, a sequel zwykła obyczajówka. Miejsce pracy maklera widziałem tylko 2 razy w tym filmie, w ogóle nie poczułem gry na giełdzie i emocji z tym związanych. Zero napięcia, jakiejkolwiek bardziej energicznej akcji, tylko te bankiety, spotkania i rozmowy teść-przyszły zięć-obrażona córka. Gorzej chyba nie mogło być. W ogole Shia wygląda jak dziecko, szkoda mi Douglasa, bo na pewno jego rola byłaby genialna gdyby nie ten fatalny scenariusz, przez który nie mogł pokazać swoich umiejętności , choćby tych z "Wall Street".