... trzyma w napięciu, ma nieoczekiwane zwroty akcji, fabuła trzyma się kupy, klimacik jest... Ale mam jedno "ale"... Może to tylko moje wrażenie, ale ten film jakby chciałbyś bardziej amerykański... Chodzi mi o to, że twórcy filmu jakby między wierszami starali się przekazać widzowi, że film został nakręcony w Hollywood, a nie w Szwecji, w prowincjonalnym Ystat, skąd płynie prom do Świnoujścia, w kraju, który nawet na własnym podwórku nie bryluje w filmach, tym bardziej grozy... Mimo wszystko warto obejrzeć, bo to jeden z lepszych thrillerów, jakie widziałem w tym roku.